Ranking (indeks) najważniejszych światowych centrów finansowych został stworzony przez Marka Yeandle i Nicka Daneva z think-tanku Z/Yen Group. Ostatnio opublikowany indeks (GFCI) to już 15 jego edycja (jest wydawany co pół roku).

Twórcy dokonali zestawienia centrów finansowych w oparciu o 6 rozległych kategorii: środowisko biznesowe, rozwój sektora finansowego, infrastruktura, kapitał ludzki, reputacja oraz grupę podstawowych kryteriów makroekonomicznych.

Większość (47) ze sklasyfikowanych centrów finansowych zanotowało spadek w rankingu, 29 stolic finansowych awansowało, 4 zachowało swoją pozycję, natomiast 3 zadebiutowało.

Najważniejszym centrum finansowym jest Nowy Jork. Jego przewaga nad drugim w klasyfikacji Londynem jest jednak minimalna (2 pkt. Na skali 1-1000). Na opinii Londynu ciąży niepewne brytyjskie członkostwo w UE oraz wątpliwości o przyszłość Szkocji w kontekście jej niepodległościowych dążeń.

Reklama

W zestawieniu GFCI 15 Nowy Jork zgromadził 786 pkt. (na możliwych 1000), plasujący się tuż za nim Londyn 784 pkt. Kolejne miejsca zajęły: Hong Kong (761 pkt.), Singapur (751), Zurych (730), Tokio (722), Seul (718), Boston (715), Genewa (713). Pierwszą dziesiątkę zamyka San Francisco, które otrzymało 711 pkt.

Warszawa została sklasyfikowana na 60. miejscu (626 pkt.). Jest to relatywnie wysoka pozycja, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że za nią znalazły się m. in. Kopenhaga, Dublin, Madryt, Helsinki i Moskwa.

Jednocześnie zmniejsza się przepaść pomiędzy światowymi miastami-gigantami a grupą pościgową. O ile jeszcze trzy lata temu różnica pomiędzy 1 i 10 miastem w rankingu wynosiła 117 pkt., teraz różnice pomiędzy pierwszą 10-tką zawierają się w 75 pkt. Zwiększa się natomiast dystans pomiędzy azjatyckimi stolicami finansowymi. Różnice pomiędzy Singapurem, Tokio i Hong Kongiem a miastami takimi jak Jakarta, Manila czy Kuala Lumpur pogłębiają się.

Rośnie znaczenie centrów z Bliskiego Wschodu. Na czele tego regionu pozostał Katar, natomiast tuż za nim uplasował się Dubaj. Rijad awansował aż o 16 miejsc w zestawieniu, Bahrajn o 12 a Abu Dabi poprawiło swoją pozycję o 10 pozycji.

Indeks GFCI pokazuje też, że opinie o stagnacji gospodarczej w Europie mają potwierdzenie w badaniu. 23 z 27 europejskich miast obniżyło swoje notowania w porównaniu z poprzednią edycją badania. Znaczące spadki zanotowały m. in. Kopenhaga, Edynburg, Dublin, Madryt, Lizbona i Rzym.

Twórcy indeksu zbadali, jakie centra mają w najbliższym czasie szansę na spektakularny awans do ścisłej światowej czołówki. Zdecydowanie najwięcej wskazań respondentów otrzymała Casablanca, tuż za nią znalazł się Busan i Singapur. Wśród ośrodków o największym rozwojowym potencjale nie znalazła się niestety Warszawa.

>>> Czytaj także: Krym boli Rosję. Chińska waluta zajmuje miejsce rubla

Lokalna Warszawa

Autorzy badania stworzyli także profile centrów finansowych. Wyróżnili kilka głównych typów centrów; między innymi w oparciu o zasięg oddziaływania, stopień komunikacji z innymi ważnymi ośrodkami oraz stopień dywersyfikacji różnych branż finansowych. Warszawa została zakwalifikowana jako centrum finansowe o lokalnym zasięgu, lecz o zdywersyfikowanym charakterze.

W prawie wszystkich kategoriach, które złożyły się na ostateczny kształt rankingu, najlepszy okazał się Nowy Jork. Było tak w przypadku kapitału ludzkiego, środowiska biznesowego, infrastruktury oraz reputacji. We wszystkich tych kategoriach na drugim miejscu znalazł się Londyn, wyjątkiem okazał rozwój sektora finansowego, w którym europejski lider zdeklasował całą konkurencję. Jeżeli chodzi o kolejne miejsca w zestawieniu, to pozycja czołowych centrów jest silna w każdej z kategorii. Hong Kong zajął 3 miejsce we wszystkich badanych wymiarach, natomiast Singapur zajął 4-te miejsca. Natomiast Zurych wyprzedza Tokio o jedną pozycję jedynie pod względem potencjału kapitału ludzkiego.

Twórcy rankingu przyjrzeli się także temu, jak zmieniła się reputacja centrów finansowych. W porównaniu do poprzedniego badania najbardziej poprawiło się postrzeganie Seulu, Singapuru, Hong Kongu i Tokio. Widzimy więc, że największym poważaniem w świecie finansów cieszą się w ostatnim czasie azjatyckie tygrysy. Nie dziwi to w kontekście kryzysu zaufania do Europy oraz nadwątlonego zaufania do USA po upadku Lehman Brothers.

Ze zrozumiałych powodów bardzo pogorszył się odbiór Moskwy na finansowych salonach. Poza nią mocno straciły także Sankt Petersburg oraz Sztokholm (znaczenie ma w tym przypadku zapewne geopolityczne położenie szwedzkiego miasta).

Warszawa jest zdecydowanie jednym z najbardziej wyróżniających się centrów w 15 edycji indeksu najważniejszych światowych centrów finansowych. Zanotowała bowiem najbardziej imponujący wzrost ratingu (poprawa o 55 pkt.) ze wszystkich 83 sklasyfikowanych centrów. Dało to znaczący awans w rankingu o 11 pozycji.

Metodologia

Z/Yen jest komercyjnym think-tankiem z siedzibą w Londynie, założonym w 1994 roku. Zajmuje się mi. in. problematyką społeczną i finansową.

Metodologia badania jest oparta o dwa główne źródła. Pierwsze z nich to dane pochodzące z zewnętrznych badań zewnętrznych instytucji (na przykład ocena konkurencyjności branży IT była oparta o badanie Światowego Forum Ekonomicznego.) Drugim źródłem danych były odpowiedzi z kwestionariuszy online przygotowanych przez twórców GFCI, które zostały przesłane do specjalistów z szeroko rozumianego świata finansów.

ikona lupy />
GFCI 15 - wskaźniki cząstkowe / Forsal.pl