Napięcia dyplomatyczne wpływają na decyzje turystów
Dla wielu Europejczyków punktem zwrotnym było spotkanie Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, które wywołało liczne kontrowersje. Wielu podróżnych, jak Duńczyk Kennet Brask, uznało zachowanie amerykańskiego przywódcy za nieakceptowalne, co skłoniło ich do rezygnacji z planów wyjazdu do USA. Szczególnie dotkliwie odebrano wypowiedzi Trumpa na temat aneksji Grenlandii, co wpłynęło na spadek liczby turystów z Danii.
Dane przytoczone przez Reutersa pokazują, że liczba turystów z Europy Zachodniej do USA spadła o 1% rok do roku, przy czym niektóre kraje, jak Słowenia i Szwajcaria, odnotowały znacznie większe spadki. Biura podróży dostosowują swoje strategie marketingowe, przekierowując ofertę na inne destynacje, takie jak Kanada czy Meksyk.
Kanada jako alternatywa dla USA
Kanada zyskuje na popularności wśród Europejczyków, szczególnie Niemców, jako bezpieczniejsza i bardziej przyjazna alternatywa dla USA. Firmy takie jak niemiecka America Unlimited odnotowują wzrost zainteresowania wyjazdami do Kanady, a analizy Key Data pokazują 32% wzrost rezerwacji podróży w Europie przez Kanadyjczyków, którzy również rezygnują z podróży do USA.
Zaostrzenie procedur imigracyjnych oraz niepewność co do przepisów wjazdowych także wpływają na decyzje turystów. Niemcy i Wielka Brytania zaktualizowały swoje wytyczne dla podróżujących do USA, wskazując na zaostrzone kontrole na granicach. Eksperci zauważają, że obecna sytuacja na amerykańskich przejściach granicznych przypomina "dziki zachód", a podróżni są poddawani rosnącej kontroli bez jasnych zasad.
Przyszłość rynku turystycznego w USA
Mimo politycznych napięć, niektóre firmy, jak TUI, wciąż liczą na wzrost liczby podróżnych do USA, zwłaszcza w segmencie wycieczek miejskich i kamperowych. Jednak eksperci podkreślają, że długofalowe konsekwencje polityki administracji Trumpa mogą trwale zmienić preferencje turystów i wpłynąć na sektor turystyczny w Stanach Zjednoczonych.