W pierwszym półroczu zyski Tesco spadły o 41 proc. do 937 milionów funtów – poinformowała nowy dyrektor generalny firmy Dave Lewis. Z kolei ogólna sprzedaż brytyjskiej sieci wyniosła w tym czasie 34 mld funtów, co przy zmiennym kursie waluty oznacza spadek o 4,4 proc. Jeszcze gorzej prezentują się dane dotyczące zysku przed opodatkowaniem. Z raportu wynika, że w ostatnim półroczu spadł on o – bagatela – 91,9 proc. r/r.

- Nadeszły ciężkie czasu dla handlu. To oczywiste, że trudna sytuacja wpływa na naszą rentowność. Wciąż jednak jesteśmy liderami rynku i będziemy bronić naszej pozycji przed nowymi wyzwaniami – podkreśla Lewis.

CEO brytyjskiej sieci zapewnił również, że firma ma plan na wyjście z kryzysu, a jego realizacja będzie możliwa dzięki skupieniu się na trzech priorytetach – odzyskania swojej pozycji na brytyjskim rynku (w II kwartale sprzedaż w Wielkiej Brytanii spadła o 5,5 proc.), wzmocnienie bilansu oraz odbudowa zaufania, które zostało utracone w czasie, gdy firmą kierował David Clarke.

Na wieść o fatalnych wynikach finansowych Tesco zareagowała również brytyjska giełda. W środę akcje brytyjskiej spółki na London Stock Exchange spadły o 7 proc.

Reklama

Odpowiedzialność za obecną finansową sytuację Tesco wziął na siebie prezes firmy Sir Richard Broadbent, który dziś rano poinformował o swojej rezygnacji z pełnionej funkcji.

- Moja decyzja odzwierciedla istotną zasadę odpowiedzialności w imieniu Rady Nadzorczej i umożliwi firmie wejście w nowy etap swojego rozwoju – napisał były już prezes Tesco w oświadczeniu.

Tesco nad przepaścią?

O kłopotach finansowych brytyjskiej sieci hipermarketów pisaliśmy już kilka tygodni temu, gdy na jaw wyszła informacja dotycząca zawyżenia oczekiwanego zysku Tesco w I półroczu 2014 r. o 250 mln funtów. Do przeszacowania prognoz miało dojść w wyniku zbyt wczesnego zaksięgowania niektórych dochodów, jak również nieuwzględnienia niektórych kosztów.

– Odkryliśmy poważny problem i zareagowaliśmy na niego w odpowiedni sposób. Podejmiemy odpowiednie działania w momencie, gdy rezultaty śledztwa będą jednoznaczne – napisał nowy CEO firmy Dave Lewis w specjalnym oświadczeniu.

Pod rządami Phila Clarke Tesco zanotowało największy spadek sprzedaży od ponad dwóch dekad. Tylko w ciągu trzech miesięcy poprzedzających sierpień br. przychody spółki spadły o 4 proc., a udział w kluczowym dla Tesco brytyjskim rynku aż o 1,4 proc. W tym samym czasie swoją pozycję Wielkiej Brytanii konsekwentnie wzmacniały konkurencyjne niemieckie dyskonty Lidl i Aldi.

Tesco traci również w innych krajach. W ostatnich latach firma podjęła kilka nieudanych prób ekspansji na rynek amerykański i japoński. Porażka zakończył się również plan podbicia rynku spożywczego w Chinach i Turcji.

Co ciekawe, jednym z niewielu krajów, w których Tesco radzi sobie wciąż dobrze jest Polska. Podczas gdy w I kwartale 2014/2015 (marzec, kwiecień, maj) globalna sprzedaż spożywczego giganta zmalała o 3,2 proc., w tym samym czasie na polskim rynku wzrosła o 0,5 proc.