PPL zarządza portem warszawskim i w Zielonej Górze i posiada akcje i udziału w innych regionalnych lotniskach.

Według Kaczmarzyka, tegoroczny i przyszłoroczny wynik to pokłosie programu restrukturyzacji przez który przechodzi przedsiębiorstwo. W zeszłym roku PPL odnotował 300 mln zł straty, bo musiało zawiązać rezerwy na kwotę 380 mln zł. Najbardziej kosztowna była rezerwa związana z obszarem ograniczonego użytkowania wokół Lotniska Chopina. Do przedsiębiorstwa wpłynęło ok. 7 tys. wniosków - z tego blisko 2 tys. dotyczyło izolacji akustycznych, a ok. 5 tys. - wypłat różnych odszkodowań.

Jak podliczyła dyrekcja PPL, koszty restrukturyzacji przedsiębiorstwa wyniosły w tym roku 250 mln zł. Złożyły się na nie przede wszystkim wypłaty świadczeń dla pracowników, którzy zdecydowali się odejść z przedsiębiorstwa. Skala redukcji zatrudnienia była ogromna. Z pracy odeszło bowiem 800 osób. W efekcie, zatrudnienie skurczyło się do 1,4 tys. osób.

Reklama

>>> Czytaj też: Lotnisko w Modlinie wśród najgorszych portów lotniczych w Europie

- Dzięki poczynionej restrukturyzacji przedsiębiorstwo co miesiąc już oszczędza 10 mln złotych, jednak wysokie koszty tego procesu sprawiają, że wynik jest jaki jest. Przyszły rok będzie jednak zdecydowanie lepszy- zapowiada Kaczmarzyk. Według niego, zysk EBITDA przedsiębiorstwa ma wynieść 300 mln zł, a zysk netto będzie bliski 100 mln złotych.

W tym roku z usług warszawskiego portu ma skorzystać zbliżona liczba pasażerów co w zeszłym. W 2013 r. lotnisko obsłużyło 10,6 mln pasażerów.