Podczas III szczytu Chin i krajów Europy Środkowo-Wschodniej wicepremier i minister obrony narodowej zwracał uwagę na wymianę handlową między Chinami a państwami regionu.

Jego zdaniem wspólnym problemem dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej jest bilans w handlu z Chinami i nadwyżka importu nad eksportem.

- Chcielibyśmy, żeby Chiny bardziej się otworzyły na produkty polskie i z tej części Europy, tak by ten bilans zrównoważyć - dodaje.

Szczyt weryfikował ustalenia z ubiegłorocznego spotkania w Bukareszcie. Kilka dni temu zaczęły działać dwa sekretariaty, mające na celu wymianę informacji i promowanie inwestycji. To właśnie na chińskich inwestycjach zależy Polsce najbardziej.

Reklama

- Interesują nas wszelkie inwestycje zgłasza takie, które tworzą miejsca pracy - mówi Tomasz Siemoniak. Jak dodaje, im więcej nowych technologii, tym lepiej. Minister podkreśla, że powstałe sekretariaty mają kojarzyć przedsiębiorstwa z Polski i Chin. - Ze względu na rolę państwa w chińskiej gospodarce jest to konieczna formuła - wyjaśnia.

Jak mówi Tomasz Siemoniak, Polska jest zainteresowana także innymi obszarami współpracy z Chinami: edukacją, turystyką, kulturą czy wymianą naukową.
Spotkanie w Belgradzie to kontynuacja inicjatywy rozpoczętej w 2012 roku w Warszawie.

>>> Czytaj też: Polska, Rosja, Niemcy. Jak nasza gospodarka wypada na tle wielkich sąsiadów?