Donieckie lotnisko jest jednym z punktów zapalnych, gdzie cały czas dochodzi do walk. Napięta sytuacja jest także w okolicach Mariupola. Zdaniem Petra Poroszenki, takich miejsc jest więcej i na każdym niebezpiecznym odcinku frontu powinien być punkt obserwacyjny OBWE.

>>> Czytaj też: Najwięksi nędznicy świata. 15 krajów, w których najtrudniej żyć

Przedstawiciel Rosji we Wspólnej Grupie Kontroli Zawieszenia Broni generał Aleksandr Liencow powiedział, że 90% przypadków łamania zawieszenia broni przypada na donieckie lotnisko. Te informacje potwierdza reprezentujący Ukrainę generał Ołeksandr Rozmaznin. Jego zdaniem, działa tam grupa bojówkarzy pod dowództwem Giwi, która ostrzeliwuje z moździerzy dwie strony konfliktu.

Reklama