W ostatni wtorek drugi pilot samolotu linii Germanwings zabarykadował się w kokpicie i skierował maszynę ku ziemi. Nikt z kabiny pasażerskiej, w tym kapitan, który udał się do toalety, nie mógł się dostać do kabiny pilotów. Po kilku minutach wytracania wysokości, Airbus A-320 rozbił się we francuskich Alpach. Po katastrofie eksperci zwracali uwagę na konieczność zmian w procedurach bezpieczeństwa.

LOT zwraca uwagę, że na pokładach i w kokpitach samolotów LOT obowiązują precyzyjne procedury bezpieczeństwa zaakceptowane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego i zgodne z dotychczasowymi przepisami międzynarodowych organizacji zajmujących się bezpieczeństwem lotniczymi. Z komunikatu wynika, że decyzja o zmianie jakichkolwiek obowiązujących procedur zostanie podjęta, gdy tylko Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego wyda obligatoryjny dla linii lotniczych dokument w tej sprawie. Taki dokument nie został jeszcze wydany.

Agencja przesłała jedynie liniom lotniczym do konsultacji Biuletyn Bezpieczeństwa, który zawiera wstępne propozycje zaleceń na ten temat.

Przedstawiciele LOT - u twierdzą też, że dodatkowe zabezpieczenia nie powinny być wprowadzane pod wpływem impulsu.

Reklama

>>> Czytaj też: Katastrofa Airbusa: Pilot mógł świadomie zniszczyć samolot