Na ten moment czekali wszyscy wielbiciele nowych technologii (oraz udziałowcy Apple). Punktualnie o godz. 22 polskiego czasu gigant z Cupertino opublikował wyniki finansowe za ostatni kwartał. Firmie kierowanej przez Tima Cooka nie udało się co prawda poprawić rekordów osiągniętych w pierwszym kwartale fiskalnym 2015 roku (przychód na poziomie 74,6 mld dol. oraz 74,7 mln sprzedanych iPhone'ów), ale zaprezentowane przez Apple liczby i tak robią wrażenie.

W ostatnim kwartale firma z Cupertino wypracowała przychód w wysokości 58.01 mld dolarów (wzrost o 27 proc. r/r) przy marży brutto wynoszącej 40,8 proc. Apple sprzedało 61,2 mln egzemplarzy iPhone'ów (wzrost aż o 40 proc. r/r) oraz 4,56 mln komputerów Mac. Jedyną bolączką Apple pozostaje gorsza sprzedaż iPadów (12,62 mln egzemplarzy i spadek o 23 proc r/r), która wynika jednak przede wszystkim z nasycenia rynku tabletów i globalnego spadku zainteresowania tą kategorią produktów.

Jednocześnie Apple poinformowało, że dysponuje już 194 mld dolarów w gotówce, co z pewnością ucieszy akcjonariuszy spółki.

Reklama

>>> Czytaj też: Diabeł nosi Apple Watch? Technologiczny gigant wchodzi w segment mody

Znakomity wynik finansowy osiągnięty w ostatnim kwartale, to efekt dobrego przyjęcia przez rynek dwóch nowych flagowych smartfonów - iPhone'a 6 oraz iPhone'a 6 Plus. Wprowadzając te urządzenia, firma z Cupertino sporo ryzykowała. Obydwa smartfony wyposażone zostały w zdecydowanie większe ekrany od swoich poprzedników - odpowiednio 4,7-cala oraz 5,5-cala. Wyniki sprzedażowe pokazują jednak, że ryzyko zdecydowanie się opłaciło, a wejście na rynek większych telefonów (tzw. phabletów) - który dotychczas zdominowany był przez Samsunga - okazało się przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę".

W raporcie finansowym Apple zabrakło miejsca dla danych sprzedażowych dotyczących najnowszego urządzenia firmy z Cupertino - smart-zegarka Apple Watch. Nieoficjalnie mówi się jednak, że Apple celuje w 20 mln sprzedanych egzemplarzy Apple Watch w ciągu pierwszego roku od jego rynkowego debiutu. Jeśli Timowi Cookowi i spółce udałoby się zrealizować ten niezwykle ambitny plan, to byłaby to największa premiera w historii giganta z Cupertino.

Rok temu Apple ogłosiło wart 130 mld dolarów program zwrotu kapitału akcjonariuszom spółki. Firma Cupertino poinformowała dziś, że kwota ta zostanie podniesiona do 200 mld dolarów.