Według danych przywołanych przez prezesa podczas otwierającej prelekcji, na reklamę w Internecie w zeszłym roku wydano 30,7 mld euro. Jednocześnie na telewizyjną wydano 34 mld. Euro - Przy obecnej dynamice wzrostu do końca roku nakłady na telewizję i Internet się wyrównają – mówił Schmidt – Mimo tej dynamiki Internet jest często nadal traktowany jako gadżet i ciekawostka, w branżowych mediach ważniejsze są nowości z rynku reklamy telewizyjnej i radiowej

Owsiak: telewizja odchodzi w tło

Jerzy Owsiak, prezes zarządu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podkreślał, jak dużą rolę w komunikacji odgrywa Internet – W trakcie finału mamy ponad 800 zapytań na sekundę na naszej stronie. Gdy któryś z dziennikarzy ma wątpliwości lub pytania, mogę go odesłać na stronę, gdzie publikujemy wszystkie informacje o naszej działalności – mówił. Wskazał, że od początku działania Orkiestry wiele zmieniło się w rzeczywistości medialnej – Gdy startowaliśmy, nowoczesnymi urządzeniami były telefony komórkowe wielkości dużych cegieł. Dzisiaj, dzięki Internetowi, możemy pokazać wszystkie nasze działania, wszystkie akcje. To, co się dzieje na bieżąco i to, co działo się wcześniej. Telewizja odchodzi powoli w tło – podsumował.

Obietnice w mediach społecznościowych

Reklama

Zdaniem Martina Lindstorma, specjalisty od neuromarketingu, nowe pokolenie w zupełnie inny sposób postrzega świat, ma też zupełnie inne zwyczaje związane z korzystaniem z mediów. Przywołał badanie, według którego w 2004 przeciętna wizyta w restauracji trwała godzinę i pięć minut, a w 2014 były to prawie dwie godziny – Najpierw pytają o wifi i się logują. Potem porównują menu i ceny w Internecie. Następnie wrzucają na Facebooka zdjęcia potraw i dyskutują o nich ze znajomymi – mówił – A na koniec narzekają, że jedzenie było zimne.

Podkreślał, że Internet pozwala wykorzystywać zachowania ludzi oraz rolę społeczną, jaką mają liderzy i influencerzy – W Niemczech przeprowadzono eksperyment, w którym poproszono 144 osoby, by chodziły po pokoju w losowych kierunkach. Pięć z tych osób miało chodzić zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Niedługo potem wszyscy tak chodzili – mówił. Wskazał, że dzięki wpływowi innych ludzi oraz marketingowi szeptanemu realizowanego przez liderów opinii można osiągnąć imponujące efekty – Dzięki jednej rodzinie można dotrzeć nawet do 12 tysięcy odbiorców z których większość kupi przynajmniej jeden polecany produkt – wskazał. Potęgę tych rekomendacji można w pełni wykorzystać w mediach społecznościowych – Mało obiecuj i dużo dawaj. W świecie wielkich obietnic bez pokrycia zdobędziesz media społecznościowe – podsumował.

Marketing chwili

- Wyszukiwarka ma swoje sesje a ludzie mają swoje chwile – mówił Guillaume Bacuvier, dyrektor zarządzający w Google. Podkreślił, że największy wzrost zapytań do wyszukiwarki pochodzi z urządzeń mobilnych – Teraz już nie ma „jestem online” lub „jestem offline”. Cały czas mamy w kieszeni komputer, który pozwala się komunikować.

Wskazał jednocześnie, że wyszukiwanie informacji w Internecie bierze się z konkretnej potrzeby, a ta potrzeba, z kontekstu, w jakim używany jest telefon – Użytkownicy idą do sklepu i szukają w Internecie opinii na temat produktów, które chcą kupić. Siedzą na lotnisku, dostają informację o opóźnionym locie i szukają ofert najbliższych hoteli. To jest ten moment, w którym należy trafić do nich z odpowiednią ofertą – wskazał – W nowej rzeczywistości kontekst i celność komunikatu mają fundamentalne znaczenie i to właśnie one, a nie coraz agresywniejsza reklama, są kluczem do marketingu przyszłości.

Dostosuj się lub zgiń, molochu

Podczas panelu dyskusyjnego zebrani prelegenci opisywali swoje doświadczenia związane z cyfryzacją i działaniami w Internecie.

-Dla nas kluczowe było zrozumienie, że wcale nie jesteśmy za duzi, by upaść – powiedział Ireneusz Piecuch, wiceprezes Poczty Polskiej – Firmy, które zrozumiały, że trzeba się dostosować lub zginąć już tak naprawdę skończyły proces adaptacji. My jesteśmy dopiero na początku tej drogi – mówił. Podobne problemy opisał Bartosz Traczyk, prezes ING Usług dla biznesu – Zagrożenie dla nas przychodzi często z niespodziewanej strony – mówił. Wskazał przy tym coraz bliższe związki między e-commerce a branżą finansową – Usługi finansowe oferuje między innymi chińska platforma Alibaba. Użytkownicy nie mają dziś problemu z tworzeniem własnych pakietów z usług różnych instytucji.

Eksperci zwrócili także uwagę na rozmaite strategie dotyczące dostosowywania modeli biznesowych do Internetu – Można kupować startupy, można też powoływać własne zespoły w ramach firmy. Jedno i drugie ma swoje zalety – mówiła Wioletta Rosołowska, prezes L’Oreal – Często sposobem na rozwój są akwizycje innych marek o zupełnie odmiennych modelach biznesowych – wskazała. Zgodził się z nią Ireneusz Piecuch z Poczty Polskiej – IBM musiał stworzyć osobny departament odpowiedzialny za produkcję komputerów PC. My stworzyliśmy osobną spółkę odpowiedzialną za produkty internetowe, w której nie pracuje ani jeden człowiek z doświadczeniem pocztowym – podsumował.

3 sekundy nowego świata

Martin Ott, Managing Director na Europę Środkową, Wschodnią i Centralną podkreślił, że rośnie rola wideo w kanale mobilnym – Kluczowe są pierwsze trzy sekundy. To w trakcie tych pierwszych chwil odbiorca decyduje, czy należy oglądać dalej, czy też przewinąć strumień informacji do innych, bardziej interesujących postów – powiedział. Dodał, że konieczność zainteresowania odbiorcy nową historią w trakcie 3 sekund jest nowym, niezwykłym wyzwaniem dla marketerów i twórców reklam – To nowy rodzaj historii, które trzeba opowiedzieć – mówił – Świat naszych dzieci będzie zupełnie inny, niż nasz. Kolejnym krokiem będzie wirtualna rzeczywistość. Dlatego między innymi Facebook kupił Oculus Rift – podsumował.

Nie dyskutować z cyframi

-Nawet tak konserwatywne branże jak handel detaliczny muszą się zmienić pod wpływem Internetu. Jednak ledwo udało się obłaskawić nowe medium, pojawiły się urządzenia mobilne – mówił Aster Papazyan, Commercial Director na Europę Środkowo-Wschodnią w PayU – zmieniają się realia prowadzenia biznesu. Już nie ma lejka sprzedażowego, nie ma ścieżki zakupowej. Jest wielka obsługa klienta – mówił. Przytoczył także dane wskazujące, ze firmy, które decydują się na sprzedaż równolegle w wielu kanałach, zarówno online jak i offline, osiągają znacznie większe wzrosty przychodów niż konkurencja, która nie decyduje się na taki ruch – Przychody z kanału internetowego rosną nawet o 93 proc. a offline’owego o 208 proc – wskazał – Gdy cały rynek e-commerce rośnie o 14 proc, to omnichannel potrafi wzrosnąć nawet o 30 proc.

Konferencję podsumowało wystąpienie Andrzeja Garapicha, prezesa PBI. Wraz z Matthiasem Hartmannem z GFK przedstawili nowe mechanizmy pomiaru Internetu w Polsce – Kończy się era Megapanelu – wskazał Garapich i dodał, że dla dużej części branży taka zmiana może