"Ruszamy z programem +elektryczna mobilność+" - poinformował we wtorek przy okazji prezentacji tych założeń na Politechnice Warszawskiej wicepremier Mateusz Morawiecki. "Włączamy w to transformację naszej floty autobusowej" - dodał.

Cieśla na marginesie wtorkowego wydarzenia na PW ocenił w rozmowie z PAP, że "komunikacja miejska jest idealnym polem dla eletromobilności przy obecnym stanie techniki ze względu na to, że autobusy poruszają się po ściśle określonych trasach w ściśle określonym czasie wynikającym z rozkładu jazdy".

Zwrócił jednocześnie uwagę na potrzebę likwidacji barier m.in. takich jak brak infrastruktury do ładowania autobusów. "Jako firma potrzebujemy przede wszystkim tego, żeby nasi klienci mogli kupować autobusy. Chodzi o to, żeby wytworzyć efektywny popyt i podjąć wszystkie działania, które do tego zmierzają np. przez ułatwienia w budowie punktów do ładowania" - zaznaczył Cieśla.

Wskazał na długi czas uzyskiwania pozwoleń, żeby zainstalować punkty do ładowania. "To jest wciąż wieloetapowa biurokratyczna procedura" - podkreślił.

Reklama

Cieśla wyraził jednocześnie przekonanie, że zaprezentowane we wtorek pomysły są "tak kompleksowe, że znoszą wszystkie bariery. "Mam nadzieję, że będą wdrożone" - podkreślił. Dodał, że firma Solaris będzie chciała skorzystać z dostępnych w ramach zapowiedzianego programu środków finansowych na badania i rozwój względem swoich produktów.

Przedstawiciel Solarisa podkreślił rolę samorządów w rozwoju elektromobilności. "Naszymi klientami są samorządy. I jeżeli umożliwimy łatwe budowanie infrastruktury, jeżeli zapewnimy wsparcie dla takich projektów, co jest rolą rządu, to samorządów nie będzie trzeba namawiać. Samorządy na to czekają, bo możliwość zaproponowania przez prezydenta miasta całkowicie czystego transportu ma oprócz innych zalet, także wymiar wizerunkowy" - ocenił Cieśla.

Jego zdaniem elektromobilność jest przyszłością transportu. "Elektromobilność (...) jest także elementem polityki Unii Europejskiej do roku 2050. Jest założenie, żeby pojazdy o konwencjonalnym napędzie zniknęły z ulic miast europejskich. A w odniesieniu do transportu publicznego jest oczekiwanie i naturalny wymóg, żeby to się stało jeszcze szybciej" - dodał.

Cieśla mówił także o wyzwaniach, jakie trzeba pokonać, aby budować elektryczne autobusy. Jak wskazał autobusy komunikacji miejskiej pracują kilkanaście godzin dziennie od 5 lub 6 rano do mniej więcej 23. wieczorem, co oznacza że pojazd musi być eksploatowany w ruchu ciągłym. Ponadto problematyczna może być masa i wielkość baterii instalowanych w pojazdach elektrycznych.

Kolejnym wyzwaniem - według niego - jest zapewnienie energii elektrycznej do systemów pokładowych autobusu. "Chodzi o systemy informacji pasażerskiej, monitoringu itp. Dzisiaj nawet biletu nie da się skasować bez użycia prądu. Te wszystkie urządzenie towarzyszące zużywają tyle samo energii, co jest zużywane na zapewnienie ruchu pojazdu, czyli na przewóz pasażerów. Jeżeli teraz zderzy się to z kilkunastoma godzinami pracy to okazuje się, że załadowanie baterii autobusów w nocy jest niewystarczające" - podkreślił Cieśla.

Wskazał, że jedynym rozwiązaniem jest doładowanie pojazdu w trakcie pracy, czyli w ciągu dnia. "To uzupełnianie ma swoje ograniczenia, bo nie można go realizować godzinami, gdyż komunikacja musi sprawnie funkcjonować. To musi być kilka najwyżej kilkanaście minut na punktach końcowych, czyli na pętlach, bo tam autobusy się właśnie na ten czas zatrzymują" - wyjaśnił.

Zaznaczył, że w tak krótkim czasie należy używać dużych mocy do naładowania autobusów, czyli od 100 do 450 kilowatów.

Cieśla podkreślił, że z doświadczeń eksploatacyjnych "jednoznacznie wynika", że najlepszą metodą jest wykorzystanie pantografu. "Doświadczenia eksploatacyjne jednoznacznie wskazują na pantograf. Ten pantograf działa tylko w czasie postoju na pętli, w czasie jazdy autobusu go nie widać" - zaznaczył.

We wtorek na Politechnice Warszawskiej podpisano list intencyjny w sprawie powołania Centrum Elektromobilności. Sygnatariuszami listu oprócz Politechniki są Narodowe Centrum Badań Jądrowych i cztery spółki energetyczne: Energa, Enea, Tauron, PGE. Zadaniem Centrum Elektromobilności będzie tworzenie ekosystemu dla rozwoju innowacji w Polsce.

Solaris Bus & Coach S.A. to polski producent pojazdów komunikacji miejskiej z główną siedzibą w Bolechowie pod Poznaniem. Firma jest liczącym się w Europie polskim producentem autobusów miejskich, międzymiastowych i specjalnych oraz trolejbusów i tramwajów. Od momentu uruchomienia produkcji w 1996 r. firma wyprodukowała ponad 12 tys. pojazdów. Jeżdżą one po drogach 29 krajów.

>>> Czytaj też: Będzie likwidacja podatku liniowego? Budżet może zyskać 10-16 mld zł