Na konferencji prasowej w Pekinie z premierem Chin Li Keqiangiem szefowa niemieckiego rządu podkreśliła, że Niemcy oczekują, iż chiński rynek będzie otwarty dla inwestycji zagranicznych. Wskazywała na znaczenie "bezpiecznego środowiska prawnego". Zaakcentowała też, że nie chciałaby, żeby nowe chińskie przepisy dotyczące zagranicznych organizacji pozarządowych utrudniały działalność tych organizacji.

Li Keqiang powiedział, że spory handlowe z Unią Europejską są "niewielkim aspektem więzi handlowych" i podkreślił, że Chiny nie pragną wojny handlowej. Dodał, że nikt by na takiej wojnie nie skorzystał, "zwłaszcza w obecnych warunkach słabej koniunktury". Zapewniał, że strona chińska zrealizowała wszystkie zobowiązania dotyczące członkostwa w WTO i teraz oczekuje od partnerów analogicznego postępowania.

Chiny przystąpiły do Światowej Organizacji Handlu w 2001 roku, z perspektywą uzyskania statusu gospodarki rynkowej do końca 2016 roku. Jak podkreśla agencja dpa, taki status m.in. chroniłby Chiny przed postępowaniami antydumpingowymi. UE chce jednak stworzenia mechanizmów, które chroniłyby ją przed tanim importem z Chin.

Merkel wyraziła przekonanie, że możliwe będzie znalezienie rozwiązania zgodnego z ustaleniami sprzed 15 lat, kiedy Chiny przystępowały do WTO.

Reklama

Podczas niemiecko-chińskich konsultacji międzyrządowych podpisano w poniedziałek 24 porozumienia, dotyczące m.in. współpracy przy odbudowie Afganistanu, rozwoju współpracy dwustronnej w dziedzinie ochrony środowiska, w dziedzinie oświaty, ochrony zdrowia, rolnictwa, telefonii komórkowej nowej generacji, transportu kolejowego, przemysłu lotniczego i motoryzacyjnego.

Porozumiano się też w sprawie utworzenia wspólnego centrum trwałego rozwoju na rzecz ochrony globalnych zasobów surowcowych oraz walki z biedą.

>>> Czyta też: Twierdza Rosja. Wojsko jest dla Putina ważniejsze niż biedni emeryci