Prezydent wystąpił na Warszawskim Szczycie Ekspertów zwołanym przy okazji szczytu NATO. Organizatorami i partnerami forum ekspertów są: PISM, GLOBSEC, Atlantic Council, Centre for Strategic and International Studies i German Marshall Fund.

"Już za kilka godzin tutaj na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się oficjalna ceremonia inauguracji szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, szczytu NATO. Przygotowania do tego wydarzenia rozpoczęły się wraz z zakończeniem szczytu w Newport w Walii i trwały prawie 2 lata. Dziś jesteśmy na samym końcu tej drogi" - zaznaczył prezydent.

Jak ocenił prezydent "właśnie dlatego ta konferencja, która odbywa się w tym historycznym dniu ma znaczenie szczególne". "Dobrze rozumiemy wagę stojących przed nami wyzwań i wiemy jak powinniśmy na nie odpowiedzieć" - dodał.

Duda podziękował organizatorom konferencji za to, że "stworzyli nam możliwość szerszej refleksji i debaty na temat roli NATO jako gwaranta międzynarodowego pokoju".

Reklama

"Podstawową funkcją Sojuszu Północnoatlantyckiego jest obrona pokoju" - powiedział Duda. Ocenił, że znamienne jest, iż po ponad ćwierć wieku od zakończenia zimnej wojny, kiedy historia miała dobiec końca powracamy do myśli założycieli Sojuszu.

"Wydarzenia ostatnich lat: aneksja Krymu, konflikt w Donbasie, wojna w Syrii, terroryzm i masowe migracje szczególnie mocno uderzyły w nasze przekonanie o trwałości i stabilności istniejącego porządku międzynarodowego".

"Pośród obywateli naszych państw rośnie obawa, co do przyszłości świata w kształcie, jaki do tej pory znaliśmy" - powiedział. Zaznaczył, że rodzi to zobowiązanie dla polityków. "Musimy wspólnie zrobić wszystko, aby umożliwić naszym obywatelom realizację ich podstawowego pragnienia, pragnienia życia w pokoju i wolnego od niepewności, strachu i obaw" - podkreślił prezydent Duda.

>>> Czytaj też: Obama w "FT": To najważniejsza chwila dla NATO od czasów zimnej wojny

Nie mam mowy o faworyzowaniu któregoś priorytetu

"Zarówno wzmocnienie wschodniej flanki - realną wysuniętą obecnością NATO - jak reakcja na wyzwania na flance południowej, to priorytety równoległe, absolutnie nieprzeciwstawne" - mówił Duda.

Zdaniem Dudy nie może być mowy o faworyzowaniu któregokolwiek z priorytetów.

"Razem musimy pokazać, że nie ma naszej zgody na prowadzenie polityki zastraszania i agresji. Musimy wspólnie doprowadzić do tego, że każdy, kto choćby na chwilę stanie przed pokusą zastosowania prawa siły pojmie błyskawicznie, że jest to po prostu nieopłacalne. Dopiero wówczas zrozumiemy, co oznacza siła prawa" - zaznaczył Duda.

Prezydent dodał, że w praktyce oznacza to "konieczność ustanowienia wzmocnionej obecności Sojuszu w Europie środkowo-wschodniej oraz adekwatną odpowiedź na kompleksowe wyzwania związane z konfliktami w Afryce północnej i na Bliskim Wschodzie".

"Sprzeciwiamy się regionalizacji bezpieczeństwa i jego reglamentacji na poszczególne flanki NATO. Bezpieczeństwo nie jest towarem. Bezpieczeństwo jest wartości i jako takie jest niepodzielne, a każdy z nas zasługuje na nie w tym samym stopniu" - dodał prezydent.

Budowa sojuszniczego bezpieczeństwa to proces ciągły

Budowa sojuszniczego bezpieczeństwa nie jest jednorazowym aktem, to proces o charakterze ciągłym - powiedział Duda. Jego zdaniem szczyt NATO jest wydarzeniem historycznym, które zakończy się sukcesem i dowiedzie "siły, jedności i skuteczności".

Prezydent wspomniał swoje spotkanie z sekretarzem generalnym NATO, które odbyło się w czerwcu zeszłego roku. "Rozmawialiśmy o przygotowaniach do dzisiejszego szczytu oraz o wyzwaniach, jakie stoją przed sojuszem. Powiedziałem wówczas, że aby skutecznie odpowiedzieć na zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, musimy wykroczyć poza ramy postanowień szczytu z Walii, szczytu z Newport" - powiedział Duda.

"Musimy śmiało wyjść naprzeciw zarówno aktualnym wyzwaniom, jak i tym, które czekają nas w nieodległej przyszłości" - podkreślił. "Budowa sojuszniczego bezpieczeństwa nie jest jednorazowym aktem. To proces o charakterze ciągłym, który wymaga od nas jedności, solidarności, odpowiedzialności i determinacji. Tylko w ten sposób będziemy w stanie skutecznie bronić pokoju opartego na wolności i prawie" - dodał.

Jak mówił, chociaż do szczytu zostało jeszcze kilka godzin, to już jest to "wydarzenie historyczne, podczas którego sojusz dowiedzie swojej siły, jedności i skuteczności".

"Jestem przekonany, że szczyt w Warszawie zakończy się sukcesem i doprowadzi do tego, co dla nas tak niezwykle istotne - wzmocnienia całej wspólnoty transatlantyckiej dla umacniania budowy współpracy pomiędzy narodami, pomiędzy państwami i pokoju na świecie, pokoju opartego na prawie" - zaznaczył.

Akcesja Czarnogóry

Prezydent Duda powiedział, że szczyt w Warszawie to także wielka szansa na "nadanie nowego impulsu sojuszniczej polityce otwartych drzwi" oraz współpracy z partnerami.

"Z satysfakcją zatem przyjmujemy akcesję Czarnogóry do NATO, jest to kolejny krok stabilizujący sytuację w rejonie Bałkanów Zachodnich i pozytywny przykład dla innych państw, które aspirują do struktur euroatlantyckich" - powiedział prezydent.

"Opowiadamy się też za wzmocnionym zaangażowaniem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Wschodniej, oznacza to pogłębienie naszych relacji z Gruzją, Ukrainą oraz Mołdawią. Równolegle powinniśmy wspierać naszych partnerów w niestabilnym obszarze Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu" - dodał prezydent.

Podkreślił, że fundamentem oraz siłą NATO są mocne więzi łączące "oba brzegi Oceanu Atlantyckiego".

"Nie sposób wyobrazić sobie Sojuszu bez aktywnego zaangażowania żołnierzy amerykańskich i kanadyjskich. Bardzo liczę, że na szczycie w Warszawie dowiedziemy, że wspólnota transatlantycka ma się dziś lepiej niż kiedykolwiek w przeszłości, nie tylko poprzez deklarację, ale za sprawą konkretnych decyzji zwiększających nasze zaangażowanie we wspólną obronę i wzmacniających nasze zdolności wojskowe tam, gdzie potrzebujemy tego najbardziej" - powiedział prezydent Duda.

Dodał, że, aby głos wspólnoty euroatlantyckiej brzmiał możliwie jednolicie, istotne jest również zacieśnienie relacji pomiędzy NATO a Unią Europejską. "Jest to szczególnie ważne zwłaszcza dzisiaj, w czasie podziałów i wynikających z nich w sposób naturalny niepewności" - dodał prezydent RP.

Dla NATO Brexit nie jest niebezpieczny tylko jego skutki

Ewentualny problem dla NATO nie będzie wynikał z samego Brexitu, ale z jego skutków – powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapewnił, że Wielka Brytania pozostanie silnym członkiem Sojuszu.

Podczas forum ekspertów towarzyszące szczytowi NATO w Warszawie prezydent i Stoltenberg byli pytani o reakcję NATO na potencjalne skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Duda zwrócił uwagę, że o rzeczywistych skutkach Brexitu będzie można mówić dopiero wtedy, gdy Wielka Brytania faktycznie wyjdzie z UE, a to zależy od decyzji parlamentu i rządu w Londynie.

Prezydent ocenił, że Brexit to duże niebezpieczeństwo przede wszystkim dla Unii Europejskiej. "Ale jeżeli mówimy o jakimś niebezpieczeństwie Brexitu w odniesieniu do NATO, które jest jednak zupełnie odrębną strukturą, oczywiście są kraje, które mają członkostwo w obydwu organizacjach, ale są kraje, które mają swoje członkostwo tylko w jednej z nich, więc o tyle patrząc chłodno wyjście Wielkiej Brytanii z UE nie powinno stanowić jakiegoś problemu dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, bo są kraje, które są dzisiaj w Sojuszu, a w Unii Europejskiej nie są członkami" – zauważył Duda.

"Problem, jeżeli będzie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, to będzie on wynikał nie tyle z samego Brexitu bezpośrednio, czy z wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, tylko ze skutków, jakie potencjalnie Brexit może dla Wielkiej Brytanii wywołać, bo jeżeli popatrzymy na ogromne niezadowolenie z tego, co się dzieje ze strony Szkotów, ze strony Irlandczyków, to trzeba sobie zadać pytanie, na ile Brexit jest niebezpieczny dla samego Zjednoczonego Królestwa" – powiedział prezydent.

Dodał, że Brexit może mieć też pozytywy, jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE, ale pozostanie całością. "Być może, że będzie tak że ponieważ opuści UE, będzie chciała zacieśniać swoją współpracę, swoje sojusze i zyskiwać na swoim potencjale w innych organizacjach, także i w NATO. Paradoksalnie może się okazać, że rola Wielkiej Brytanii i jej aktywność w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego się zwiększy" – uważa prezydent.

Z kolei sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że jest przekonany, że UE nadal będzie się przyczyniać do stabilności i bezpieczeństwa w Europie nawet Wielkiej Brytanii. Ocenił, że współpraca UE-NATO stanie się jeszcze ważniejsza, bo pojawiają się nowe niebezpieczeństwa, np. hybrydowe, terrorystyczne i związane z niestabilnością w naszym sąsiedztwie.

"Nie mamy wszechstronnego instrumentarium odrębnie, ale razem tworzymy potężną siłę" – podkreślił Stoltenberg. Dodał, że Wielka Brytania pozostanie silnym członkiem Sojuszu

>>> Czytaj też: Wszystko, co trzeba wiedzieć na temat najpotężniejszego sojuszu wojskowego świata