"Szimon Peres wyciągnął do Niemców rękę pomimo okrutnych zbrodni, jakie popełnili na jego rodzinie i jego narodzie podczas Holokaustu" - napisał Gauck w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej urzędu prezydenckiego.

"Jesteśmy mu za ten gest z całego serca wdzięczni" - zaznaczył prezydent Niemiec. Jak dodał, nigdy nie zapomni przemówienia Peresa w Bundestagu z okazji Dnia Pamięci o Holokauście 27 stycznia 2010 roku, w którym wskazał na wyjątkowość przyjaźni między Niemcami a Izraelem.

"Życie Peresa w służbie pokoju i pojednania może być wzorem dla młodych ludzi" - napisał Gauck.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier oświadczył, że "świat stracił wielkiego męża stanu, Izrael jednego z ojców założycieli, a Niemcy wysoko cenionego przyjaciela i partnera".

Reklama

Szef niemieckiej dyplomacji wspomniał o zasługach Peresa dla "wyjątkowej przyjaźni łączącej Izrael i Niemcy". Przypomniał, że Peres w 1986 roku jako pierwszy premier Izraela złożył wizytę w podzielonym Berlinie. "Opłakujemy odważny i mądry głos, który był dla nas stałą inspiracją" - podkreślił Steinmeier.

Urodzony w II RP Szimon Peres, jeden z najwybitniejszych polityków izraelskich, zmarł w wieku 93 lat w nocy z wtorku na środę w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007–2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)