Warszawa, 16.11.2016 (ISBnews) - Wprowadzenie liniowego podatku detalicznego w wysokości 1,2% spowodowałoby wzrost obciążenia podatkowego nawet o 600% rodzimego handlu, a w przypadku dyskontu zaledwie o 28%, wynika z wyliczeń Polskiej Izby Handlu (PIH).
"Zrobiliśmy wyliczenia na podstawie podatku CIT, z których jasno wynika, że liniowy podatek detaliczny jest bardzo niekorzystnym rozwiązaniem dla polskiego handlu, który może doprowadzić w ciągu roku do upadku wielu rodzimych sieci. Nawet podatek w wysokości 0,5% byłby zabójczy dla polskich przedsiębiorstw handlowych" - powiedział dyrektor generalny PIH Maciej Ptaszyński, podczas spotkania z dziennikarzami.
Z wyliczeń PIH wynika, że sieć dyskontów, która w 2015 r. zapłaciła podatek CIT w wysokości 367 mln zł (przychód ze sprzedaży 39 mld zł), przy takich samych przychodach, po wprowadzeniu podatku w wysokości 1,2% zapłaciłaby 468 mln zł (plus dodatkowo 367 mln zł CIT, który zostałby zwrócony). Obciążenie podatkowe wzrosłoby realnie o 101 mln zł czyli o 28%.
Dla porównania przykładowa spółdzielnia Społem, która w 2015 r. zapłaciła podatek CIT w wysokości 94 tys. zł (przychód ze sprzedaży 56,4 mln zł), po wprowadzeniu podatku liniowego zapłaciłaby 676,8 tys. zł (plus dodatkowo 94 tys. zł CIT, który zostałby zwrócony). Obciążenie podatkowe wzrosłoby o 582,8 tys. zł czyli o 600%, wynika z wyliczeń PIH.
Podobnie zadziałoby się na rynku franczyzy. Przedsiębiorca prowadzący dwa sklepy, których przychód wynosi 12 mln zł, po wprowadzeniu podatku, oprócz później zwróconego CIT w wysokości 32,4 tys. zł musiałby dodatkowo zapłacić 144 tys., co oznacza, że obciążenie podatkowe wzrosłoby o 111,6 tys. zł czyli o 350%.
"Z symulacji wyraźnie wynika jak bardzo niekorzystne byłoby takie rozwiązanie, które zamiast wyrównać szanse konkurencyjne polskiego handlu, dodatkowo faworyzowałoby dyskonty. Dochód dyskontu zmniejszyłby się o 5%, a przedsiębiorcy prowadzącego dwa sklepy franczyzowe aż o 62%. Owszem - pierwszy rok detalista może przetrwa, o ile nie pokona go brak płynności finansowej, ale drugiego roku takiego podatku już nie" - podkreślił Ptaszyński.
"Pan poseł Abramowicz mówi na spotkaniach, aby detaliści dla wyrównania podatku podnieśli ceny. Na podniesienie cen zareaguje oczywiście rynek - klienci przeniosą się z zakupami do dyskontów. Niska rentowność polskich sieci wynika z tego, że cenami muszą konkurować z dyskontami. Takie propozycje są przysłowiowym gwoździem do trumny polskiego handlu. Powiem tak, jednym uderzeniem młotka w ciągu krótkiego czasu likwiduje się sektor polskiego handlu. Majstersztyk!" - dodał prezes PIH Waldemar Nowakowski.
(ISBnews)