Trzeba temu przeciwdziałać. Z tą ogólną konkluzją zgadzają się ekonomiści różnych maści – od liberalnych po lewicowych. Ta rewolta przeciw możnym tego świata nie ma jednej twarzy, lewicowej czy prawicowej.

To nie są czasy dla Robin Hooda, ale dla Horatio Algera też nie. Pierwszy, przypomnijmy, symbolizuje walkę w obronie ubogich i uciśnionych z bogatym władcą. Drugi to autor popularnych w Stanach Zjednoczonych opowieści o pucybutach, którzy dzięki pracowitości, uczciwości i pomysłowości dochodzili do wysokich pozycji społecznych.

Bieda i opresja może powoli, ale jednak na świecie ustępują, Robin Hood miałby zatem coraz mniej pracy. Ale i Horatio Algerowi mogłoby brakować inspiracji. Cechą współczesnych gospodarek rozwiniętych, która została tylko umocniona przez obecny kryzys, są narastające nierówności, ponieważ dochody najzamożniejszych rosną znacznie szybciej niż dochody klasy średniej i robotników. Zamykają się też szanse awansu.

Nawet konserwatywny „The Economist“ pisał: „We wszystkich krajach rozwiniętych poziom życia przeciętnych pracowników spada, podczas gdy bankierzy i menedżerowie prowadzą całkiem miłe życie“. Na problem zwracała uwagę w grudniu 2011 r. OECD, wskazując, że nadmierne nierówności godzą w stabilność społeczną. Nie dlatego, że w samych różnicach jest coś złego, ale gdy rosną one bardzo szybko, zmniejsza się wiara w sprawiedliwość systemu społecznego.

Reklama

W tym roku wyszły dwie głośnie książki znanych ekonomistów starających się odpowiedzieć na pytanie, jak rządy mogą zaradzić nierównościom. Luigi Zingales z Uniwersytetu Chicago w „A Capitalism for The People“ stara się przekonać, że Ameryce i innym krajom rozwiniętym potrzebna jest radykalna strategia prorynkowa. A Joseph Stiglitz z Uniwersytetu Columbia w „The Price of Inequality“ wskazuje, że rządy powinny być znacznie bardziej aktywne w ochronie najsłabszych, poprzez większą redystrybucję dochodu. Który z nich jest bardziej przekonujący? Zingales oferuje więcej pomysłów, które pachną świeżością, wprowadzają nowe wątki do starych problemów, inspirują do myślenia. Jednak od pewnych trafnych obserwacji Stiglitza również nie można uciec.

Cały artykuł czytaj na www.obserwatorfinansowy.pl.