W szafach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów leżą gotowe założenia do ustawy antykorupcyjnej, nad którą pracowała jako pełnomocnik ds. korupcji Julia Pitera. Dokumenty będą się kurzyć jeszcze długo. – Powołanie nowego rządu, w zmienionym składzie, skutkowało napisaniem nowego harmonogramu spraw, którymi powinien się zająć. W tym wykazie nie ma prawa antykorupcyjnego – wyjaśnia minister Paweł Graś. A Julia Pitera, dziś już tylko posłanka, dodaje: – Liczę, że przyjdzie czas na powrót do tej ustawy. To była ogromna praca – mówi.
Założenia ustawy były bardzo restrykcyjne dla urzędników. Gdyby na ich podstawie napisana została ustawa, to piastujący stanowiska w urzędach mieliby twardy zakaz równoległego pełnienia funkcji w zarządach czy radach nadzorczych spółek. Prawo zakazałoby też funkcjonariuszom państwa robienia karier w firmach, wobec których podejmowali wcześniej decyzje. Na nowo uregulowane byłyby kwestie lobbingu i poddane ściślejszej kontroli przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dziś nadzór nad działaniami lobbystów jest iluzoryczny; oficjalnie zarejestrowanych jest niewielu, ale bywają w Sejmie, np. jako przedstawiciele mediów. Partie nie ujawniają, z usług jakich konsultantów korzystają, choć płacą im z publicznych dotacji. – Powstanie ustawy było blokowane przez urzędników wysokiego i niskiego szczebla – uważa osoba, która pracowała nad ustawą.
Z pomysłu Pitery do dziś pozostała żywa jedynie kwestia ujednolicenia oświadczeń majątkowych. – Trwają analizy problemu. Przedstawimy szczegóły, gdy będziemy gotowi – deklaruje Paweł Graś.
Te słowa oznaczają, że wypracowanie tylko tych rozwiązań zajmuje rządzącej PO już sześć lat! W zeszłym tygodniu w DGP pisaliśmy, że w kwestii oświadczeń urzędników panuje bałagan – samorządowi mają obowiązek ujawniania, a urzędnicy administracji centralnej już nie.
Reklama
– Brakuje rozwiązań systemowych w zakresie polityki antykorupcyjnej państwa. W expose premiera słowo „korupcja” nie padło. Podobnie jak „nepotyzm”, który jest poważnym problemem – uważa Grażyna Kopińska kierująca programem antykorupcyjnym w Fundacji Batorego. Ale choć specustawy nie będzie, to jak się dowiedzieliśmy w MSW, niedawno powrócono do prac nad „strategią antykorupcyjną”. Wypracowali ją urzędnicy resortu w bliskiej współpracy z instytucjami pozarządowymi pod kierownictwem poprzedników ministra Cichockiego. Do strategii wpisano m.in. monitoring jej realizacji przez Najwyższą Izbę Kontroli i Antykorupcyjną Koalicję Organizacji Pozarządowych, co spotkało się z uznaniem Fundacji Batorego. – Zakładamy, że w przyszłym roku ten dokument zostanie przedstawiony Radzie Ministrów – mówi Małgorzata Woźniak z MSW.
Według najświeższych statystyk policyjnych w miesiącach od stycznia do listopada wszczęto 5118 postępowań korupcyjnych. – To o 123 postępowania mniej niż w ubiegłym roku, czyli zmiana jest kosmetyczna – wyjaśnia Grażyna Puchalska z biura prasowego Komendy Głównej Policji. Zarzuty karne usłyszały 2653 osoby. Dane z CBA i ABW nie zmieniłyby tych liczb – obydwie instytucje prowadzą znacznie mniej spraw, choć często znacznie cięższych gatunkowo.
  • 4 mln zł wartość największej łapówki, którą miał przyjąć Andrzej M., były dyrektor CPI MSWiA
  • 9993 przestępstwa korupcyjne zarejestrowała policja w bieżącym roku
  • 2653 osoby usłyszały zarzuty dotyczące korupcji w 2012 r.