Sąd Okręgowy w Katowicach uchylił w piątek decyzję prezydenta Katowic, zakazującą Młodzieży Wszechpolskiej zorganizowania demonstracji w niedzielę na Rynku w Katowicach. Prezydent Katowic Marcin Krupa zapowiedział skorzystanie ze ścieżki odwoławczej.

„Wolność zgromadzeń jest prawem konstytucyjnym. Zgromadzenie może przynosić treści kontrowersyjne, może być nie do końca dla organu akceptowalne, ale jeśli nie narusza prawa i nie stwarza zagrożenia bezpieczeństwa, to ono powinno się odbywać” – powiedział sędzia Krzysztof Żyłka.

Postanowienie nie jest prawomocne, przysługuje na nie zażalenie do sądu apelacyjnego, które należy wnieść nie później niż w terminie 24 godzin od doręczenia go z uzasadnieniem. Prezydent Katowic Marcin Krupa zapowiedział skorzystanie ze ścieżki odwoławczej.

„Zgromadzenie się w niedzielę odbędzie, można powiedzieć Młodzież Wszechpolska – Marcin Krupa 1:0. Sprawiedliwość wygrała, bardzo się cieszymy” – powiedział dziennikarzom po rozprawie skarżący decyzję prezydenta szef katowickiej Młodzieży Wszechpolskiej Łukasz Kolada, apelując do prezydenta Marcina Krupy, „by nie myślał, że miasto nie należy tylko do niego, a zgromadzenia nacjonalistów nie mogą się odbywać”. Zapewnił, że organizatorzy dołożą starań, żeby zgromadzenie było pokojowe, nad jego przebiegiem będzie czuwać wyznaczona straż pikiety.

Zawiadomienie o organizacji zgromadzenia, które miałoby odbyć się na katowickim rynku w najbliższą niedzielę, wpłynęło do urzędu miasta 13 maja. Organizatorzy nie uzyskali na nie zgody. Jak informowali urzędnicy, 20 maja na rynku planowane są inne wydarzenia, m.in. wystawa towarzysząca premierze spektaklu "Himalaje" w Teatrze Śląskim, wystawa "Ojcowie Niepodległości" czy też mapping promujący wydarzenie "Bądź częścią gry".

Reklama

Sąd uznał w piątek, że miasto w niewystarczający sposób przeanalizowało i wskazało, w jaki sposób manifestacja narodowców może kolidować z tymi imprezami. „Zdaniem urzędu fakt istnienia tych wydarzeń kulturalnych oraz ukształtowanie terenu uniemożliwia bezpieczne odbycie się zgromadzenia. Sąd uznał, że decyzja ta nie może się ostać. Nie jest decyzją, która została oparta o realnie przeprowadzone postępowanie i o realnie występujące, i ustalone przez urząd zagrożenia” – powiedział w piątek sędzia Żyłka.

Prezydent Krupa napisał w środę na portalu społecznościowym: "W najbliższą niedzielę na rynku odbywają się wcześniej zaplanowane inne wydarzenia – dlatego poleciłem moim służbom, by poinformowały organizatorów, że nie ma możliwości bezpiecznego przeprowadzenia zgromadzenia. Tak jak mówiłem ostatnio - Katowice są przeciwne faszyzmowi i nacjonalizmowi i będę podejmować wszelkie działania, by tego typu ideologie nie były promowane w naszym mieście".

„Katowice są dobrą platformą do dialogu, ale do dialogu, a nie manifestowania rzeczy, które są zabronione. Nie pozwolę, póki jestem prezydentem tego miasta, na propagowanie faszyzmu czy nacjonalizmu. To są wrogie ideologie, to są działania, które mogą przynieść opłakane skutki w przyszłości” – powiedział Krupa w piątek dziennikarzom.

Przypomniał, że jeśli podczas demonstracji są propagowane symbole i hasła, które uderzają w czyjąś godność i są zakazane, to jest to podstawa do rozwiązania takiego zgromadzenia. Wskazał na potrzebę zmian legislacyjnych, by samorządowcy mogli decydować o tym, co się będzie działo w przestrzeni miasta.

6 maja Młodzież Wszechpolska organizowała w Katowicach Marsz Powstańców Śląskich, który został zakłócony przez kontrmanifestację środowisk liberalnych. Na ulicach Katowic doszło do incydentów. Prezydent Krupa zdecydował wówczas o rozwiązaniu legalnej manifestacji narodowców, argumentując to względami bezpieczeństwa mieszkańców. Również od tej decyzji Młodzież Wszechpolska odwołała się do sądu, ale – jak poinformował w piątek Kolada – nie otrzymała dotąd zawiadomienia o terminie rozpatrzenia tej sprawy. Postępowanie przygotowawcze ws. manifestacji z 6 maja nadzoruje Prokuratura Rejonowa Katowice-Południe.