W efekcie ktoś, kto pospieszy się z chęcią uniknięcia kłopotów, może sam je sobie zgotować.
Oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania. Stanowi tak art. 1015 par. 1 kodeksu cywilnego. Jeśli ktoś oświadczenia we wskazanym terminie nie złoży, przyjmuje się, że spadek przyjął z dobrodziejstwem inwentarza. Kwestia ta wydaje się oczywista. Co jednak, gdy ktoś oświadczenie o odrzuceniu spadku złożył, zanim dowiedział się o tytule swego powołania?

Skuteczność oświadczenia

Sprawa, która trafiła przed Sąd Najwyższy, miała niecodzienny przebieg. Otóż w lipcu 2012 r. zmarła kobieta. Pozostawiła po sobie troje spadkobierców. Został jednak też kilkudziesięciotysięczny dług w stosunku do gminy do spłacenia. Spadkobiercy uznali, że z punktu widzenia ich interesów majątkowych najlepiej spadek będzie odrzucić. I tak też przed notariuszem uczynili. Okazało się jednak następnie, że spadkodawczyni pozostawiła po sobie testament, o którego istnieniu spadkobiercy w chwili odrzucania spadku nie wiedzieli. Dwójka z nich postanowiła więc złożyć kolejne oświadczenie, zapewniając, że nie chcą dziedziczyć ani z tytułu testamentu, ani z tytułu ustawy. Trzecia spadkobierczyni jednak takiego oświadczenia nie złożyła. To była dobra informacja dla wierzyciela, miasta Bydgoszczy. Powstała jednak wątpliwość, która zawędrowała aż na salę Sądu Najwyższego. Rozpoznający sprawę o stwierdzenie nabycia spadku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał bowiem, że w orzecznictwie rysują się dwa przeciwstawne poglądy. W sformułowanym zagadnieniu prawnym sąd postanowił więc spytać, czy skuteczne jest złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku przez osobę, w stosunku do której nie rozpoczął jeszcze biegu termin określony w art. 1015 par. 1 k.c.?
– Takie oświadczenie jest bezskuteczne. Priorytetowa jest wykładnia językowa. Uznanie, że możliwe jest złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku, zanim ktoś dowiedział się o tytule swego powołania, byłoby nie stosowaniem prawa, lecz prawotwórstwem – przekonywał pełnomocnik Bydgoszczy, radca prawny Michał Polak.
Reklama
– Istotny jest cel przepisu, którym jest ochrona spadkobierców – ripostował prokurator Prokuratury Krajowej Wojciech Kasztelan, który opowiadał się za uznaniem, że złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku zawczasu wywiera skutek w postaci odrzucenia tegoż spadku.
– Spadkobierczyni pozostawała w przekonaniu, że skoro już raz odrzuciła spadek, nie ma potrzeby, aby robiła to ponownie i składała kolejne oświadczenie – argumentował prokurator Kasztelan.

Groźny blankiet

Sąd Najwyższy przychylił się jednak do argumentacji Bydgoszczy. Przewodnicząca składu orzekającego Marta Romańska wskazała, że choć uchwała będzie służyła rozstrzygnięciu tej konkretnej sprawy, to oczywiste jest, że wydanym orzeczeniem będą posiłkować się sądy w innych sprawach.
– A dopuszczenie możliwości składania oświadczeń blankietowych byłoby groźne i wywoływało wiele kolejnych wątpliwości – stwierdziła sędzia Romańska.
Przykładowo, czy już dziś każdy z Polaków mógłby złożyć oświadczenie o odrzuceniu przyszłego potencjalnego spadku? A co, jeśli po powzięciu informacji o dziedziczeniu ktoś by się rozmyślił? Jak oceniać składanie oświadczeń woli w sytuacji, gdy składający mógłby nie mieć pojęcia, co w praktyce złożenie takiego oświadczenia dla niego oznacza (co miałby dziedziczyć oraz jakie długi pozostawił spadkodawca)?
Zdaniem Sądu Najwyższego funkcja ochronna spadkobierców opiera się na stosunkowo długim sześciomiesięcznym terminie na podjęcie decyzji o tym, czy ktoś chce spadek przyjąć, czy odrzucić. Istnieje też możliwość – choćby w sprawach z tak skomplikowanym stanem faktycznym jak ta rozpatrywana – uchylenia się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli. Jeśli spadkobierczyni wykaże, że była przekonana, iż wystarczyło raz złożyć oświadczenie i nigdy nie podjęła żadnych działań, by dziedziczyć po spadkodawcy, najprawdopodobniej sąd uzna, iż działała pod wpływem błędu.
– To jest ten wentyl bezpieczeństwa – podsumowała sędzia Marta Romańska.

orzecznictwo

Uchwała Sądu Najwyższego z 19 października 2018 r., sygn. akt III CZP 36/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia