Dziesięć lat od wybuchu globalnego kryzysu finansowego pracownia badawcza Pew Research Center sprawdziła, jak ludzie z całego świata postrzegają kondycję gospodarek swoich krajów i ich perspektywy. Wnioski są bardzo ponure - pisze Quartz.

Badanie objęło 27 krajów, które odpowiadają za generowanie dwóch trzecich światowego PKB.

W krajach takich jak Włochy, Argentyna i Meksyk odsetek osób uważających, że aktualny stan gospodarki jest „dobry”, jest niższy niż w 2009 roku. Chociaż nastroje na świecie są obecnie ogólnie lepsze niż przed dekadą, to nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. Tylko w 12 z uwzględnionych w badaniu krajów większość ludzi uważa, że aktualna sytuacja gospodarcza w ich kraju jest „dobra”.

Najlepiej postrzegają ją Holendrzy (85 proc. wskazań) oraz Szwedzi (81 proc. wskazań). W Polsce odsetek ten wyniósł 69 proc. i był znacznie wyższy niż w 2009 roku (29 proc.). Co ciekawe, ludzie nad Wisłą są znacznie bardziej zadowoleni ze stanu obecnej gospodarki niż np. Węgrzy (tylko połowa z nich jest).

Na drugim krańcu spektrum znajdują się, co nie powinno nikogo szczególnie dziwić, Grecy (tylko 4 proc. zadowolonych) oraz Brazylijczycy (9 proc. wskazań).

Reklama

Okazało się także, że świat cierpi na silną finansową nostalgię. W 15 z badanych krajów większość osób uważa, że obecna sytuacja gospodarcza jest gorsza, niż była 20 lat temu. Zwolennicy współczesności przeważają między innymi w Korei Południowej i Indiach. Również w Polsce.

Badacze Pew Research zauważyli, że silną nostalgią wykazują się przede wszystkim zwolennicy skrajnie prawicowych populistycznych partii. Przykład? Aż 64 proc. popierających niemiecką partię AfD uważa, że przed dwiema dekadami niemiecka gospodarka miała się lepiej.

Z badania płynie jeszcze jedna bardzo ciekawa obserwacja. Bardziej skłonni do pozytywnego postrzegania aktualnej kondycji gospodarek są zwolennicy partii rządzących. Jaki płynie z tego wniosek? Być może władza w większym stopniu reprezentuje ich finansowe interesy.

>>> Polecamy: Jeśli nie lokaty, obligacje i nieruchomości, to co?