Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) podało, że w styczniu br. WRP wyniósł 70,1 pkt, a w lutym 69,3 pkt.

Zdaniem ekspertów BIEC, wartości wskaźnika w ostatnim czasie bardziej odzwierciedlają wysoki i niezaspokojony popyt na pracę niż realne możliwości dalszego równie szybkiego spadku stopy bezrobocia.

"Wśród zarejestrowanych bezrobotnych znaczącą grupę stanowią osoby długotrwale pozostające bez pracy oraz te, które oczekują na osiągnięcie wieku emerytalnego" - czytamy w komunikacie BIEC.

Jak podało BIEC, około 40 proc. ogółu bezrobotnych pozostaje bez pracy ponad rok.

Reklama

Blisko 20 proc. zarejestrowanych bezrobotnych przekroczyła 55 lat. Ponad 50 proc. to osoby bez wykształcenia lub z wykształceniem zawodowym.

"Osoby takie w znacznym stopniu utraciły kwalifikacje i ich ponowne wejście na rynek pracy jest utrudnione. Z drugiej strony, ograniczenia podaży pracy w najbliższym czasie będą się nasilać, głównie z powodu obniżenia wieku emerytalnego oraz rugowania z rynku pracy młodych kobiet decydujących się na macierzyństwo" - uważają eksperci.

Dodano, że stopa bezrobocia rejestrowanego zmalała w ujęciu miesięcznym o 0,1 punktu procentowego do wartości 6,8 proc., a po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych jej spadek wyniósł 0,2 punktu procentowego do poziomu 6,3 proc.

Zdaniem ekspertów BIEC, obecnie sześć składowych wskaźnika oddziałuje w kierunku dalszego spadku bezrobocia, a dwie zmienne zapowiadają jego ewentualny wzrost, prognozując tym samym pogorszenie sytuacji na rynku pracy w najbliższym czasie.

"Składowymi, które w dużej mierze oddziałują w kierunku wzrostu wskaźnika i pogorszenia sytuacji na rynku pracy to liczba bezrobotnych, którzy wyrejestrowali się z bezrobocia z tytułu podjęcia zatrudnienia, oraz liczba nowych ofert pracy trafiających do powiatowych urzędów pracy. Wprawdzie w lutym br. pracę znalazło o nieco ponad 1 tys. więcej bezrobotnych niż w styczniu, ale w porównaniu z lutym ubiegłego roku wielkość tego strumienia zmalała o ponad 10 proc. Od blisko dwóch lat liczba bezrobotnych, którzy znajdują zatrudnienie systematycznie maleje. Potwierdza to tezę o pogarszaniu się szans aktywizacji zawodowej znacznej części obecnych bezrobotnych i wskazuje na duże niedopasowanie kwalifikacji bezrobotnych do zgłaszanych przez pracodawców ofert pracy" - wskazał BIEC.

Jak podało BIEC, liczba ofert pracy kierowanych przez pracodawców do PUP-ów również zmalała. W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o około 20 proc. (w lutym br. zgłoszono o ponad 35 tys. mniej ofert pracy niż w styczniu br.). Dodano, że również liczba osób, które zarejestrowały się jako bezrobotne w lutym br. zmalała w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. W urzędach pracy zarejestrowało się o blisko 29 tys. mniej bezrobotnych (o 17 proc.). Zmalała również liczba zarejestrowanych bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy.

"Ogólna ocena koniunktury była w marcu pozytywna, choć wskaźnik koniunktury GUS przyjął wartość niższą niż przed miesiącem, ale wyższą niż przed rokiem. Ocenom tym towarzyszyły pozytywne opinie na temat ogólnego stanu gospodarki oraz zamiary zwiększania zatrudnienia. Od czwartego kwartału 2016 roku utrzymuje się przewaga liczby przedsiębiorstw prognozujących wzrost liczby pracowników, nad tymi zapowiadającymi głównie zwolnienia. W ujęciu wielkościowym w równie dużym stopniu przedsiębiorstwa średnie i duże zapowiadają wzrost liczby pracowników, małe także zapowiadają przyjęcia do pracy choć z mniejszą przewagą odsetka tych zwiększających zatrudnienie nad tymi zapowiadającymi zwolnienia. W ujęciu branżowym zwolnienia zapowiadane są przede wszystkim przez producentów odzieży, a największe wzrosty liczby pracowników przewidywane są przez producentów wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych oraz producentów metali" - czytamy. (PAP)

Aneta Oksiuta

>>> Polecamy: Brakuje lekarzy i budowlańców. Będziemy zatrudniać specjalistów z Indii i Nepalu