Iran powinien wzmocnić stosunki z Rosją i Chinami, by przeciwstawić się twardszej postawie USA, oczekiwanej po mianowaniu przez prezydenta Donalda Trumpa Johna Boltona na doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego - cytują media wpływowego irańskiego deputowanego.

"Amerykanie forsują ostrzejsze działania wobec Islamskiej Republiki Iranu. Musimy wzmacniać nasze stosunki z Chinami i Rosją, które także są celem amerykańskich sankcji i mają do czynienia z poważnymi wyzwaniami ze strony tego kraju, zwłaszcza po decyzji Trumpa, by wprowadzić cła na chińskie produkty" - powiedział cytowany przez agencję ISNA szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Alladin Borudżerdi.

"Wykorzystywanie zwolenników twardej linii wobec Iranu wskazuje, że Amerykanie starają się zwiększać presję na Iran", co jest "zapłatą dla syjonistów (Izraela) i Arabii Saudyjskiej" - uważa.

Jest to pierwsza reakcja przedstawiciela irańskich władz na nominację Boltona, postrzeganego na Bliskim Wschodzie jako proizraelski jastrząb. Jak pisze agencja Reutera, niektórzy komentatorzy twierdzą, że ta nominacja to kolejny gwóźdź do trumny porozumienia mocarstw z Iranem z 2015 roku. W ramach tego paktu w zamian za zawieszenie zachodnich sankcji Teheran zamroził swój program nuklearny.

Wcześniej szefem amerykańskiej dyplomacji mianowano dotychczasowego dyrektora CIA Mike'a Pompeo, który także jest wrogo nastawiony do Iranu. Tymczasem Trump grozi, że 12 maja USA wyjdą z porozumienia nuklearnego i ponownie wprowadzą sankcje wobec Teheranu.

Reklama

"Chiny i Rosja są także dwom ważnymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ i wzmocnienie relacji z tymi krajami przyczyniłoby się do zmniejszenia efektu amerykańskich nacisków" - skomentował szef komisji spraw zagranicznych irańskiego parlamentu.

W ostatnich latach Iran rozwijał stosunki z Pekinem i Moskwą. Chiny są głównym partnerem gospodarczym i handlowym Teheranu, podczas gdy Rosja i Iran wzmacniają swe stosunki przede wszystkim, by wspierać reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

>>> Czytaj też: Dwa mocarstwa stanęły do wojny handlowej. Oba wygrają