Jak mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy częstochowskiego urzędu, miasto chce za pomocą tak skonstruowanego zwolnienia z podatku propagować tworzenie atrakcyjnych miejsc pracy nie tylko dla swoich mieszkańców, ale i dla przyjeżdżających lub relokowanych pracowników. – Mówiąc krótko, wspieramy firmy, ale myślimy też o zatrudnionych – mówi rzecznik. Dodajmy, że zapewnienie 300-proc. pensji minimalnej nie jest jedynym wymogiem wynikającym z uchwały rady miasta. Chodzi bowiem tylko o tych inwestorów, którzy utworzą nowe miejsca pracy na terenach istniejącej już SSE, a ponadto zaoferują pracownikom umowy o pracę, w pełnym wymiarze czasu pracy. Co istotne, zwolnienie jest skierowane nie tylko do firm, które wybudują zakład od zera i zatrudnią w nich pracowników, ale również dla już istniejących w strefie firm, które rozbudują swój zakład lub wprowadzą do niego nową produkcję.
Adam Kałążny, starszy menedżer w zespole ds. podatku od nieruchomości Deloitte, spodziewa się, że jeśli obecna sytuacja na rynku pracy będzie się utrzymywać, to kolejne gminy będą szły w ślady Częstochowy. ©℗ C3
Ł.Z.