To dobra wiadomość, bo właśnie rozpoczął się sezon grzewczy. Wcześniejsze poziomy, czyli odpowiednio: 300 i 200 mikrogramów na metr sześcienny były na tyle wysokie, że mieszkańcy nie byli ostrzegani o złej jakości powietrza (poziom dopuszczalny to 50 mikrogramów na metr sześcienny). – Progi odbiegają od rekomendacji ekspertów Ministerstwa Zdrowia, ale postęp jest. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się jeszcze niższych – mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. Gminy co prawda inwestują w mierniki jakości powietrza, ale pochodzące z nich dane stanowią jedynie wartość informacyjną. Alarm smogowy można ogłosić wyłącznie na podstawie danych z czujników państwowej sieci monitoringu. – Uważam, że powinna się ona rozwijać szybciej, niż się to dzieje – ocenia Andrzej Guła. ©℗
Etap legislacyjny
Rozporządzenie weszło w życie 11 października 2019 r.