Ogólny indeks FTSEurofirst 300 kluczowych spółek zamknął się stratą 0,8 proc. do 853,74 pkt. W tym roku stracił już na wartości 43 proc. z racji kryzysu finansowego, który wpędził szereg wielkich gospodarek świata w recesję.

Akcje banków miały decydujący wpływ na spadek indeksów. Bank Unicredit stracił 4,6 proc., Royal Bank of Scotland 4,5 proc., a Lloyds TSB nawet 5,8 proc., gdy Commerzbank 2,9 proc.

- Nadal na rynku jest zbyt dużo niepewności. Jest jeszcze za wcześnie aby mówić, że dobiliśmy do dna w Europie. Gdyby tak się jednak stało, byłaby to dobra wiadomość - mówi Edmund Shing, strateg w paryskim BNP Paribas.

- Ludzie rozglądają się za jakimś drogowskazem. Dobrą wiadomością jest również to, że rynek akcji nie podąża wprost za złymi informacjami napływającymi z gospodarki. Ale oprócz tego mamy mnóstwo niepewności - dodaje.

Reklama

Zyskiwały głównie spółki energetyczne w konsekwencji wzrosty cen ropy o 8 proc., gdy Międzynarodowa Agencja Energii (IAE) podała, ze w 2009 r. przewiduje jednak globalny wzrost popytu na ropę. W efekcie koncerny BP, Royal Dutch Shell oraz dystrybutor gazu BG Group i Tullow Oil zyskiwały w przedziela od 2,7 nawet do 20 proc.

Na głównych parkietach Europy brytyjski wskaźnik FTSE 100 zyskał 0,49 proc. , francuski CAC 40 stracił 0,43 proc., a niemiecki DAX 30 nawet 0,78 proc.