Poziom techniki, jaki osiągnęła współczesna cywilizacja, umożliwia budowanie miast na sztucznych pływających wyspach, a nawet pod wodą. Już wkrótce ludzie będą mogli prowadzić w nich komfortowe życie.

Gdyby Jules Verne dożył naszych czasów, byłby pomysłodawcą tego rodzaju przedsięwzięć, zaś kapitan Nemo, doświadczony dowódca "Nautilusa" podczas 20 000 mil podwodnej żeglugi, byłby jego dyrektorem naukowym. Dlaczego? Ponieważ pomysły traktowane w XIX wieku jako science fiction teraz są realizowane - pisze "Rzeczpospolita".

Jak podaje gazeta, w biurach konstrukcyjnych japońskiej firmy Shimizu narodziła się wizja podwodnej aglomeracji The Ocean Spiral. Przedstawiono ją dwa lata temu. Obecnie do prac nad tym projektom utworzono specjalne laboratorium Ocean Future City Project. Kierujący nim Takeuchi Masaki wyraził przypuszczenie, że prawdopodobnie uda się szybciej zbudować podwodne miasto, niż wysłać ludzi na Marsa, choć obydwa wydarzenia zapowiadane są na rok 2030. (PAP)