W porównaniu do grudnia 2015 r. bezrobocie w województwie spadło o 1,1 proc. W Warszawie stopa bezrobocia wyniosła na koniec ub. roku 2,8 proc. (spadek o 0,5 proc. licząc rok do roku).

"Najlepsza sytuacja na Mazowszu, jeśli chodzi o rynek pracy, jest w Warszawie i w powiatach, które okalają stolicę" - powiedziała PAP wiceprezes GUS Grażyna Marciniak. "Aglomeracja miejska przyciąga ludzi, bo jest atrakcyjna pod względem możliwości zatrudnienia. Na peryferiach ta sytuacja jest znacznie gorsza. Przykładem jest Szydłowiec. To jest powiat, który charakteryzuje się jednym z najwyższych wskaźników bezrobocia w województwie (według GUS 28,8 proc. - PAP)" - zauważyła.

Według Agnieszki Ajdyn, zastępcy dyrektora Urzędu Statystycznego w Warszawie, ludność napływowa osiedla się w powiatach wokół Warszawy, w promieniu do 40 km od stolicy, gdzie "po pierwsze się dużo buduje, po drugie ceny mieszkań są niższe niż w Warszawie, a jednocześnie infrastruktura komunikacyjna sprawia, że bardzo łatwo można dotrzeć do miasta do pracy. Powoduje to, że te obszary się rozwijają" - wyjaśniła.

W województwie mazowieckim mieszka ponad 5 mln osób. Jest ono jednym z czterech województw w kraju (obok pomorskiego, małopolskiego i wielkopolskiego), w których liczba ludności przyrasta.

Reklama

Według przewodniczącej Rządowej Rady Ludności prof. Józefiny Hrynkiewicz, ważną sprawą jest proces "starzenia się" stolicy, zwłaszcza w starych dzielnicach: Mokotów, Żoliborz, Wola, Śródmieście, Praga. "W tych dzielnicach muszą być odpowiednie usługi, których potrzebują ludzie starzy. Muszą być przychodnie lekarskie, muszą być apteki, muszą być małe jadłodajnie, które będą dostępne dla ludzi, którzy żyją z emerytury. Musi być opieka dla tych, którzy (...) nie wychodzą już z domu." - powiedziała. Dodała, że Warszawa nie jest przygotowana do opieki nad ludźmi starszymi. (PAP)