Jak podano, sześć postępowań wszczęto pod koniec 2015 r. - chodziło o Credit Agricole Bank Polska, Alior Bank, Bank Millennium, BZ WBK, ING Bank Śląski i Pekao, a 12 - od sierpnia do grudnia w 2016 r. - w sprawie Banku BGŻ BNP Paribas, Banku Handlowego, Banku Ochrony Środowiska, Banku BPH, Deutsche Banku Polska, Euro Banku, Getin Noble Banku, Idea Banku, mBanku, PKO BP, Plus Banku, Raiffeisen Banku Polska.

Zarzuty UOKiK dotyczą informowania konsumentów o zmianach w umowach przez wewnętrzny system bankowości elektronicznej. "Zgodnie z prawem, takie informacje bank powinien wysłać na trwałym nośniku. Jest nim np. list w formie tradycyjnej lub elektronicznej, jak informacja zapisana na nośniku USB, a także wiadomość e-mail, o ile zawiera w sobie wszystkie niezbędne dane" - napisano w komunikacie.

Zdaniem Urzędu wewnętrzne systemy banków "w obecnej formie nie spełniają cech trwałego nośnika informacji". "Dzieje się tak, ponieważ m.in.: są całkowicie pod ich kontrolą, więc konsument nie ma gwarancji, że treść nie będzie zmieniana przez bank. Ponadto instytucje finansowe nie zapewniają dostępu do tych wiadomości po zakończeniu umowy, a także wymuszają na konsumentach dowiadywanie się, czy informacja o zmianach została udostępniona w serwisie. Powyższy zarzut nie dotyczy jedynie Banku Handlowego" - poinformowano.

Kolejny zarzut dotyczy wprowadzania zmian bez wskazania konsumentom podstawy prawnej oraz okoliczności, które miały wpływ na modyfikację warunków umowy. Według Urzędu brak tych danych powoduje, że konsument nie może określić, czy wprowadzane przez bank zmiany są zgodne z prawem i zawartą umową, w tym treścią umownej klauzuli modyfikacyjnej.

Reklama

"Postępowania przeciwko przedsiębiorcom mogą zakończyć się stwierdzeniem stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, nałożeniem kary finansowej, której maksymalny wymiar to 10 proc. obrotów danego banku oraz nakazem usunięcia trwających skutków naruszenia, które może przybrać postać rekompensaty publicznej" - podał UOKiK.

Urząd przypomniał, że na temat wewnętrznych systemów bankowości elektronicznej wypowiedział się 25 stycznia 2017 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE w wyroku stwierdził, że takie systemy mogą być uznane za trwały nośnik, pod warunkiem, że m.in. konsument jest poinformowany o tym, że w elektronicznym serwisie czeka na niego wiadomość od banku. "Taka wiadomość nie może być jednostronnie zmieniana przez bank. Niezbędne jest ponadto, aby konsument miał do niej dostęp i mógł ją odtworzyć we właściwym czasie" - zaznaczono w komunikacie.

Urząd podkreślił, że w przypadku problemów na rynku finansowym, konsumenci mogą liczyć na pomoc Rzecznika Finansowego. Mogą też zawiadomić UOKiK.

>>> Czytaj też: Polskie banki wpadły w poważne cyberkłopoty. Wyciekły dane klientów?