Dziewięciu z dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej w grudniu o 50 pb. Nie wykluczają jednak całkowicie niespodzianki ze strony RPP, dając niewielkie szansę na redukcję nawet o 75 pb. Ich zdaniem, argumenty "jastrzębiego" skrzydła - w którym pozostali obecnie chyba tylko Halina Wasilewska-Trenkner oraz Dariusz Filar - tym razem nie będą w stanie przekonać ich "gołębich" adwersarzy. Ci zaś będą wskazywać na coraz wyraźniej słabnącą gospodarkę, spadającą inflację oraz rosnący dysparytet stóp procentowych nie tylko wobec strefy euro czy USA, ale także naszych sąsiadów.

Argumenty za redukcją

"Ilość argumentów przemawiających za redukcją stóp w grudniu jest przytłaczająca - inflacja spada już kolejny miesiąc i szybko zbliża się do górnej granicy celu inflacyjnego, ceny żywności i ropy naftowej są niskie i nie widać zagrożeń z tej strony. Do tego główne globalne gospodarki po kolei wpadają w fazę recesji, co zwiększa ryzyko również dla Polski, gwałtownie spada PMI notując kolejne historycznie niskie poziomy, produkcja przemysłowa odnotowała w listopadzie ujemną dynamikę, eksport wyraźnie spowalnia, a dane o PKB za III kwartał pokazały znaczący spadek dynamiki inwestycji" - wylicza analityk Bank BPS Krzysztof Wołowicz.

"Wydaje się, że w Radzie zapanował dość szeroki konsensus w sprawie obniżki stóp o 50 pkt. Widać obecnie, że zagrożenia dla tempa wzrostu w kolejnych dwóch latach są naprawdę spore, a dodatkowo ścieżka inflacji też wygląda znacznie lepiej niż kilka miesięcy temu. Przy coraz szybciej słabnącym rynku pracy nie ma już zagrożenia wzrostem oczekiwań inflacyjnych, stąd dokonanie większej obniżki, trochę na zasadzie nadrabiania straconego czasu, będzie na miejscu" - dodaje główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Reklama

Analityk uważa, że większy ruch chyba ciągle dla większości członków nie wchodzi w grę. Jego zdaniem, zależy im na pewnej ciągłości polityki i mogą uznać, że wystarczy stopniowe dostosowywanie polityki monetarnej, choćby co miesiąc o 25-50 pb.

Podobnego zdania są inni eksperci, którzy dodają nowe elementy, zmuszające wręcz - ich zdaniem - Radę do głębokich cięć. Nawet jeśli nie w grudniu, czego do końca wykluczyć nie można, to na pewno w niedalekiej przyszłości. Są wręcz przygotowani na wiele niespodzianek podczas najbliższego spotkania władzy pieniężnej.

Odejście od tradycji

"RPP nie tylko zerwie z tradycją niezmieniania stóp na Gwiazdkę, lecz także ze zwyczajem 25-punktowych zmian. Listopadowe dane makro już umocniły pozycję zwolenników cięć, a bardzo słabe dane o produkcji przemysłowej mogą spowodować, że Rada będzie poważnie rozważać cięcie o 75 pb" - powiedział ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.

W jego opinii, w warunkach z dnia na dzień pogarszających się prognoz i otoczenia gospodarczego, nie jest wykluczone, że w perspektywie kilku miesięcy zobaczymy stopę podstawową na poziomie 4,00% (wobec obecnych 5,75%), szczególnie po tym, jak w I kwartale zaczniemy szybko zmierzać do celu inflacyjnego.

Jedynym natomiast ekspertem, który głośno mówi o 75-pkt. redukcji stóp w najbliższy wtorek, jest analityk DZ Banku Janusz Dancewicz. Jest bowiem przekonany, że listopadowe dane dają silne argumenty zwolennikom obniżek stóp procentowych, szczególnie biorąc pod uwagę szybko zanikającą presję inflacyjną oraz pierwsze oznaki silnego spowolnienia gospodarczego, czyli dane o produkcji przemysłowej.

"W listopadzie inflacja spadła do 3,7% w ujęciu rocznym i jednocześnie wyhamowały płace (tylko 7,5% r/r). Dzięki spadającym cenom paliw i metali przemysłowych spadają też koszty produkcji (PPI: 2,2% r/r), a rosnące zapasy przy zmniejszonym popycie wymuszą wkrótce dalsze obniżki cen. Z powodu przewidywanego przez rynek obniżenia stóp procentowych nawet głębsza niż 75 pb obniżka stóp procentowych nie wpłynęłaby na deprecjację złotego - kurs złotego i tak jest obecnie determinowany czynnikami regionalnymi i sprawą opcji walutowych" - przekonuje Dancewicz.

Posiedzenie RPP odbywa się w dniach 22-23 grudnia, a decyzja zostanie ogłoszona we wtorek we wczesnych godzinach popołudniowych.

W trwającej od kwietnia 2007 roku do czerwca 2008 serii RPP podwyższała stopy procentowe po 25 pb ośmiokrotnie, w sumie do poziomu 6,0 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej. Natomiast w listopadzie nastąpiła pierwsza - od lutego 2006 r. - 25-pkt. obniżka stóp procentowych.