O przedłużenie mandatu szefa Rady Europejskiej stara się pełniący tę funkcję od grudnia 2014 r. Donald Tusk. Polski rząd zgłosił inną kandydaturę, europosła Jacka Saryusz-Wolskiego.

"W tej chwili negocjacje w tej sprawie trwają" - powiedział maltański wicepremier na konferencji prasowej po wtorkowym spotkaniu ministrów ds. europejskich państw UE, które poświęcone było przygotowaniom do unijnego szczytu.

Dodał, że we wtorek ministrowie w ogóle nie dyskutowali na temat wyboru przewodniczącego Rady.

W czwartek sprawa ta będzie pierwszym punktem obrad unijnych przywódców, którzy spotkają się w Brukseli. Tusk napisał w zaproszeniu do szefów państw i rządów, że na czas dyskusji na temat przewodniczącego Rady Europejskiej przekaże prowadzenie obrad szczytu premierowi Malty Josephowi Muscatowi.

Reklama

Według unijnych źródeł do wtorkowego popołudnia nie pojawił się żaden nowy kandydat na szefa Rady Europejskiej poza Tuskiem i Saryusz-Wolskim. Irlandzka gazeta "Irish Independent" napisała, powołując się na nieoficjalne informacje, że stanowisko to mógłby objąć premier Irlandii Enda Kenny, który w maju ma ustąpić z funkcji premiera. Według dyplomatów w kuluarach Rady UE w Brukseli nie krążą jednak żadne nazwiska potencjalnych kandydatów.

Niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth ocenił, że w UE jest szerokie poparcie dla przedłużenia kadencji Tuska o kolejne 2,5 roku. "Jak na razie wiem, że tylko ze strony Polski, jego ojczystego kraju, oraz Węgier są zastrzeżenia w sprawie jego ponownej nominacji" - powiedział Roth dziennikarzom.

Zgodnie z unijnym traktatem przewodniczący Rady Europejskiej wybierany jest kwalifikowaną większością głosów.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ ulb/ mal/ jbr/