„Gazprom w pełni wypełni swoje zobowiązania wobec europejskich konsumentów gazu”, napisała firma w specjalnym komunikacie po dzisiejszej naradzie zarządu w Moskwie.

W stolicy Rosji przebywa Oleh Dubina, prezes ukraińskiej firmy NAK Naftogaz Ukrainy, który prowadzi rozmowy z przedstawicielami Gazpromu w sprawie zadłużenia i dostaw paliwa.

Rosyjski koncern pokrywa 25 proc. zapotrzebowania Europy, a zdecydowana większość paliwa płynie gazociągami poprzez terytorium Ukrainy. Zarazem Gazprom odmawia podpisania nowej umowy z Ukraina dopóki ta nie spłaci długów sięgających 2,1 mld dolarów.

Już raz, w styczniu 2006 r., rosyjski eksporter gazu odciął dostawy paliwa do Ukrainy po nerwowej dyskusji z Ukraińcami o cenach. Doprowadziło to do deficytu paliwa w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, gdzie huty i zakłady azotawe musiały poważnie ograniczyć produkcję. Wszystko to podkopało zaufanie do Rosjan jako solidnego dostawcy surowca energetycznego.

Reklama

Zarazem zarząd Gazpromu poinformował, że odłożył dyskusję o planach inwestycyjnych na 2009 r.