Tillerson odwiedzi Moskwę w przyszłym tygodniu.

"To będzie część dyskusji, które przeprowadzę, kiedy będę w Moskwie: zażądam od ministra spraw zagranicznych (Siergieja) Ławrowa i rosyjskiego rządu poszanowania ich zobowiązań wobec wspólnoty międzynarodowej, kiedy dali swoją zgodę na zagwarantowanie eliminacji broni chemicznej" - oświadczył w niedzielę sekretarz stanu.

"Nie jest dla mnie jasne, dlaczego Rosja nie była w stanie wypełnić tej misji. Nie chcę z tego wyciągać wniosków, że byli wspólnikami, ale jasne jest, że okazali się niekompetentni; być może Syryjczycy sobie z nich zakpili" - dodał.

"W oczywisty sposób to są sojusznicy Baszara el-Asada" - powiedział Tillerson o Rosjanach. "Powinni mieć na niego wielki wpływ i przekonać go, by już nie używał broni chemicznej" - podkreślił.

Reklama

"Nie sądzę, że Rosjanie chcą pogorszenia stosunków z USA, ale trzeba będzie bardzo wielu dyskusji i dialogu, żeby lepiej pojąć, jakich stosunków z nami chce Rosja - powiedział sekretarz stanu. - Mam nadzieję, że będziemy mogli odbyć konstruktywne rozmowy z rosyjskim rządem i ministrem spraw zagranicznych Ławrowem, aby Rosja wsparła proces, który doprowadzi do stabilnej Syrii".

Prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. Herbert Raymond McMaster w wywiadzie dla telewizji Fox News także wskazał na Rosję. "Musimy spytać Rosji, jak to się stało, macie przecież doradców w tej bazie lotniczej, i nie wiedzieliście, że syryjskie siły powietrzne szykują atak masowego rażenia z użyciem broni chemicznej?" - mówił generał.

"To dla przywódców rosyjskich doskonała okazja, żeby dokonać rewizji stanowiska. Rosja mogłaby być częścią rozwiązania (konfliktu w Syrii - PAP). Ale na razie cały świat widzi, że Rosja jest częścią problemu" - dodał.

W piątek USA przeprowadziły uderzenie na syryjską bazę lotniczą Szajrat w prowincji Hims w odpowiedzi na wtorkowy atak chemiczny na opanowaną przez rebeliantów miejscowość Chan Szajchun w prowincji Idlib, w którym zginęło co najmniej 87 osób, w tym 30 dzieci. Zachód oskarża wspierany przez Rosję reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada o przeprowadzenie tego ataku. Reżim odrzuca te oskarżenia, a prezydent Rosji Władimir Putin uznał działania USA za "agresje przeciwko suwerennemu państwu".

Tillerson oczekiwany jest w Moskwie 11-12 kwietnia z dawno zaplanowaną wizytą. W piątek wieczorem rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że Moskwa spodziewa się od Tillersona w czasie tej wizyty "wyjaśnień" w sprawie amerykańskiego ataku na bazę Szajrat. (PAP)