Do wejścia w życie umowa wymaga jeszcze ratyfikacji przez prezydenta Abd el-Fataha es-Sisiego, co jest formalnością.

Umowa przez parlament przeszła bardzo szybko - na etapie komisji była omawiana we wtorek i w środę. Podczas debaty członkowie komisji oskarżali się wzajemnie o zdradę oraz pracę dla obcych mocodawców. Dochodziło do przepychanek. Z kolei na forum plenarnym parlamentu opozycja wstała z ław, krzycząc "Egipskie, egipskie!" w odniesieniu do wysp.

Krótko przed wtorkowym głosowaniem w Kairze protestowała grupa prawników sprzeciwiających się przekazaniu wysp. Demonstrujący wznosili hasła przeciwko retrocesji wysp oraz trzymali transparenty nawiązujące do haseł popularnych podczas rewolucji w 2011 roku, która obaliła długoletni reżim prezydenta Hosniego Mubaraka.

Umowę o retrocesji wysp zatwierdził egipski rząd podczas ubiegłorocznej wizyty w Kairze saudyjskiego króla Salmana. Decyzja ta doprowadziła do największych demonstracji w trakcie prezydentury Sisiego. Zdaniem wielu obywateli, polityków i działaczy decyzja rządu jest niezgodna z konstytucją.

Reklama

Naczelny sąd administracyjny Egiptu w styczniu ostatecznie anulował decyzję rządu o przekazaniu wysp. Sąd orzekł, że rządowi nie udało się dostarczyć dowodów na to, że wyspy są saudyjskie.

Mimo to rząd twierdzi, że wyspy Tiran i Sanafir zostały jedynie przekazane pod zarząd Egiptowi w latach 50. oraz że to rząd i parlament mają prawo zawierać umowy międzynarodowe. Zdaniem krytyków rząd podważa decyzję sądu blokującą transfer wysp. Przeciwnicy umowy łączą przekazanie wysp z finansowym wsparciem ze strony Arabii Saudyjskiej dla Sisiego, zarzucając mu sprzedaż terytorium kraju. Twierdzą, że egipska suwerenność rozciąga się na wyspy od 1906 roku, kiedy to Arabia Saudyjska nawet nie istniała.

Arabia Saudyjska jest jednym z głównych państw niosących pomoc Egiptowi; Rijad wpompowuje miliardy dolarów w inwestycje w celu podniesienia słabej egipskiej gospodarki. Państwa łączy również wspólne stanowisko wobec Kataru; gdy w ubiegłym tygodniu Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne i konsularne z Dauhą, oskarżając ją o wspieranie terrorystów i Iranu, w ślad za Rijadem poszedł Egipt.

Wysepki położone w strategicznej zatoce Akaba u wybrzeży półwyspu Synaj zostały oddane w użytkowanie Egiptowi, aby umożliwić stałą obecność sił międzynarodowych strzegących pokoju pomiędzy Izraelem i Egiptem. Tiran (o powierzchni 80 km kwadratowych) znajduje się w największym przewężeniu cieśniny stanowiącej ważne połączenie dla portów jordańskich oraz izraelskich. Wyspa zajmowana jest wyłącznie przez amerykańskich oraz egipskich żołnierzy. Wstęp na Tiran oraz wyspę Sanafir (o powierzchni 32 km kwadratowych) jest zabroniony. (PAP)