List został odczytanym w środę w Poznaniu w trakcie rocznicowych uroczystości przy bramie Zakładów Hipolita Cegielskiego.

28 czerwca 1956 roku poznańscy robotnicy podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło 58 osób, w tym 50 osób cywilnych. Co najmniej 239 osób cywilnych zostało rannych, ok. 858 osób było zatrzymanych i aresztowanych.

Przy bramie zakładów, skąd 61. lat temu wyruszyli robotnicy, zgromadzili się w środę po południu kombatanci Czerwca'56, przedstawiciele władz regionalnych i miejskich, partii politycznych, a także poczty sztandarowe i pracownicy Zakładu Hipolita Cegielskiego.

Premier Szydło w liście odczytanym podczas uroczystości podkreśliła, że poznański Czerwiec to pierwszy z kamieni milowych na polskiej drodze do wolności. "To zryw powstały z buntu wobec kłamstwa i manipulacji komunistycznej władzy, z pragnienia sprawiedliwości oraz zaangażowania tych, którzy nie godzili się na podeptanie ich godności" - dodała szefowa rządu. Jak zauważyła, masowy protest poznańskich robotników przyniósł kolejne fale strajków i społecznych wystąpień, by eksplodować w sierpniu 1980 roku powstaniem Solidarności.

Reklama

"Przez dekady komunistyczna władza blokowała informacje o tych wydarzeniach” - zaznaczyła Szydło. „Usiłowała wymazać je ze zbiorowej pamięci Polaków. Dziś raz jeszcze musimy podkreślić naszą wdzięczność wobec tych, którzy, narażając się na szykany, podtrzymywali wolnościową legendę Poznańskiego Czerwca – pamiętali o grobach ofiar i w ukryciu organizowali rocznicowe obchody” – podkreśliła szefowa rządu.

Wskazała również, że to właśnie w Poznaniu, „robotnicy mieli odwagę przeciwstawić się ówczesnej władzy”. „Tutaj, w Zakładach Hipolita Cegielskiego, w walkach na ulicach Poznania, w aresztach i salach sądowych rodziła się suwerenna Polska” - napisała premier.

„Czarny Czwartek przyniósł blisko 60 ofiar – w tym śmierć pięciu robotników z Cegielskiego i zaledwie 13-letniego Romka Strzałkowskiego. Aresztowani, oskarżani w sfingowanych procesach, poddawani represjom uczestnicy protestu zostali wraz z rodzinami zepchnięci na margines życia społecznego” - podkreśliła Beata Szydło.

Podczas uroczystości odczytano także list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym podkreślił: „Czcimy dziś pamięć tych, którzy w czerwcu 1956 roku powiedzieli stalinowskiej władzy +nie+ i wyszli na ulice upominając się o wolność, godność i sprawiedliwość. To poznańskie powstanie było pierwszym z polskich miesięcy wyznaczających rytm naszej walki o niezależną i demokratyczną Polskę. Walki, która zakończyła się zwycięsko wraz z upadkiem komunizmu w naszej części Europy”.

Jak dodał, „Polacy takiego życia, jakie narzucały im przyniesione na bagnetach sowieckich władze mieli coraz bardziej dosyć". "Za ten wolnościowy zryw mieszkańcom Poznania przyszło drogo zapłacić” - zauważył Kaczyński. Jak wskazał, „przez lata trwała walka o prawdę". "Komuniści robili wszystko, by wyrugować pamięć o tym bohaterskim proteście i jego zbrodniczym sumieniu” - napisał polityk.

„Trudno z całą pewnością orzekać o alternatywnych scenariuszach, ale z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że gdyby nie poznańska ofiara, stalinizm w Polsce tak szybko by się nie skończył" - ocenił Kaczyński.

"Dziś oddając cześć bohaterom tamtych dni musimy także pamiętać w imię jakich wartości i idei podnieśli się oni z kolan. Mówiąc najogólniej, najbardziej skrótowo, chcieli lepszego życia w lepszej Polsce. I to właśnie jesteśmy im winni. Ten moralny dług, za ich cierpienia i poświęcenie powinniśmy spłacać myślą i pracą na rzecz pomyślności ojczyzny” - zaznaczył Kaczyński.

Uroczystości 61. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 roku trwają w stolicy Wielkopolski od rana w środę. Główne obchody rocznicowe z udziałem przedstawicieli władz miasta, regionu, kombatantów i pocztów sztandarowych odbędą się wieczorem przy Pomniku Ofiar Czerwca. Poprzedzi je msza św. w kościele Dominikanów w intencji ofiar robotniczego zrywu. (PAP)