Władze Rumunii zapowiedziały, że przez kolejne dziewięć lat będą przeznaczały na obronność 2 proc. PKB, do czego zobowiązują standardy NATO.

Dotychczasowy minister obrony Adrian Tutuianu podał się 5 września do dymisji, kiedy jego resort ogłosił, że nie jest w stanie wypłacić pełnych poborów swojemu personelowi, bo wyczerpał się fundusz płac. Kilka godzin później ministerstwo finansów Rumunii zaprzeczyło, jakoby brakowało środków na te wypłaty.

"Złożyłem rezygnację, ponieważ nie ma komunikacji" - powiedział wówczas Tutuianu.

Minister obrony "to kluczowe stanowisko. Fifor jest odpowiedzialną osobą, jego zaletą jest to, że był ministrem gospodarki blisko współpracującym z ministerstwem obrony i przemysłem zbrojeniowym" - powiedział dziennikarzom lider Partii Socjaldemokratycznej (PSD) Liviu Dragnea.

Reklama

Resort gospodarki obejmie po Fiforze poseł PSD Gheorghe Simon.

Wśród pierwszych kroków w ramach unowocześnienia rumuńskiej armii jest zakup za 1,25 mld dolarów amerykańskich mobilnych systemów artylerii rakietowej. Departament Stanu USA zaaprobował tę transakcję w sierpniu, a głównym dostawcą ma być koncern Lockheed Martin. (PAP)