W tym okresie zatrudnienie wzrosło - według nich - o 2,6 proc. r/r, czyli o 0,5 pkt proc. mniej niż w poprzednim miesiącu.

Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że wynagrodzenia w firmach wzrosły w grudniu średnio o 6,5 proc. r/r. Rozbieżności w prognozach były tym razem niezbyt duże, a ich oczekiwania wahają się od 5,7 proc. do 7,2 proc. przy średniej na poziomie dokładnie 6,50 proc.

- Do przyspieszenia miesięcznej dynamiki płac w grudniu przyczyniły się wypłaty świąteczno-noworoczne, przy negatywnym wpływie przestojów w niektórych podsekcjach przetwórstwa przemysłowego oraz wstrzymania części inwestycji w budownictwie. Roczne tempo wzrostu płac osiągnęło w grudniu najwyższe wartości w zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz i wodę oraz usługach, w tym w handlu i naprawach - powiedziała ekonomistka banku PKO BP Karolina Sędzimir.

Według niej, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw osiągnęło w październiku ok. 3347 zł. Sędzimir zakłada, że przy realizacji założeń PKO BP, wzrost siły nabywczej wynagrodzeń w przedsiębiorstwach w 2008 r. osiągnie ok. 6,0 proc. wobec 6,7 proc. realnego wzrostu w 2007 r.

Reklama

Także lekkie, wbrew wcześniejszym obawom o głęboką korektę, spowolnienie tempa wzrostu wynagrodzeń zauważyli pozostali eksperci, dodając kilka nowych elementów wpływających na ten fakt. Jednak dużego optymizmu u nich nie widać - przyszłość rysuje się raczej w ciemnych barwach.

Uważają, że w kolejnych miesiącach roku należy się spodziewać dalszego, stopniowego spadku rocznej dynamiki wynagrodzeń.

- Presja płacowa słabnie z uwagi na pogarszającą się kondycję finansową przedsiębiorstw, które w dużym stopniu decydują się na zamrożenie wzrostu wynagrodzeń oraz obniżanie wysokości premii dla pracowników.Dynamiki spadkowe będą obserwowane przede wszystkim w tych sekcjach i działach polskiej gospodarki, gdzie płace mają charakter akordowy, czyli m.in. w budownictwie, produkcji samochodów, mebli oraz wyrobów z metali - tłumaczy analityk Banku BGŻ Mateusz Mokrogulski.

- Kolejny miesiąc przyniesie coraz gorsze informacje o stanie naszych portfeli - jeszcze niedawno wynagrodzenia rosły dwucyfrowo w skali całego przemysłu, a dzisiaj nie dzieje się tak już w żadnej branży. Pokazuje to powszechność spowolnienia. Jednak średnio, w całym 2008 roku, wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach był dwucyfrowy i wyniósł 10,2 porc. - rzecz nie do powtórzenia nie tylko w bieżącym roku, lecz także pewnie w kilku następnych - podsumowuje ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor.

Ta sama dziesiątka analityków, ankietowana przez ISB, uważa, że wzrost zatrudnienia w grudniu wyniósł 2,6%. Ich prognozy wahają się tym razem w przedziale 2,4-2,8 proc. Ekonomiści są bardzo zgodni w ocenie tendencji na rynku pracy - przewidują systematyczne pogarszanie się sytuacji i coraz szybszy spadek dynamiki zatrudnienia.

- Na spadek liczby zatrudnionych w przedsiębiorstwach w grudniu złożyły się spadki zatrudnienia w przetwórstwie przemysłowym oraz w budownictwie w warunkach ograniczania produkcji, przestojów oraz wstrzymywania inwestycji przy zmniejszaniu zatrudnienia zwłaszcza czasowego. Przewidujemy, że w 2008 r. nastąpił wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach o ok. 4,6 proc. r/r wobec 4,7 proc. rok wcześniej - uważa Karolina Sędzimir z PKO BP.

Natomiast pozostali eksperci uważają, że czas szybko rosnącego zatrudnienia dobiegł końca. Zauważają, że od początku 2008 r. obserwujemy systematyczny spadek tempa wzrostu zatrudnienia i nic nie wskazuje na to, by taka tendencja uległa odwróceniu w najbliższych 12 miesiącach.

- Ostatni miesiąc roku ubiegłego przyniósł dalsze pogorszenie się sytuacji na rynku pracy, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw kontynuowało trend spadkowy, a skala redukcji miejsc pracy w grudniu była zbliżona do listopadowej. Największe spadki zatrudnienia nadal mają miejsce w działach proeksportowych przetwórstwa przemysłowego, a przy recesji i silnych spadkach produkcji przemysłowej w strefie euro słaby złoty będzie miał tutaj marginalne znaczenie - uważa ekonomista Banku BGŻ Mateusz Mokrogulski.

Analityk uważa, że z biegiem miesięcy spowolnienie gospodarcze w istotnym stopniu odczuje branża budowlana, a także przedsiębiorstwa zajmujące się działalnością transportową. BGŻ prognozuje, że wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniesie 2,7 proc. w skali rocznej. Równie pesymistyczni są analitycy X-Trade Brokers.

- W końcówce minionego roku na rynku pracy zaczęło odbijać się nie tylko wstrzymanie rekrutacji, ale także pierwsze większe zwolnienia. Najbardziej dotknięte branże to samochodowa i różnego rodzaju przemysł elektroniczny i maszynowy działający na rzecz międzynarodowych korporacji. Wraz ze spadkiem popytu na rynkach zagranicznych produkcja musiała zostać obniżana również w Polsce, w takich miejscach najbardziej dynamiczne są reakcje pracodawców - powiedział główny ekonomista X-Trade Przemysław Kwiecień.

Jego zdaniem, warto także odnotować, iż dane nie obejmują sektora finansowego, gdzie też dochodzi do dość znaczącego przesunięcia od intensywnych rekrutacji jeszcze kilka miesięcy temu do zamrożenia nowego zatrudnienia i selektywnych zwolnień obecnie.

Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu br. wzrosło o 2,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym wzrosło o 7,4 proc. i wyniosło 3320,94 zł . Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach spadło w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,2 proc., a w ujęciu rocznym wzrosło o 3,1 porc. i wyniosło 5394,2 tys. osób.

GUS poda dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w przedsiębiorstwach z grudzień w poniedziałek, 19 stycznia, o godz. 14:00.

Lesław Kretowicz