"Zbudowaliśmy, budujemy i będziemy budować rakiety i to nie narusza żadnych międzynarodowych porozumień" - powiedział Rowhani w przemówieniu w irańskim parlamencie.

"Będziemy wytwarzać każdą broń, której potrzebujemy i będziemy ją magazynować, a także użyjemy jej w każdej chwili w celu własnej obrony" - podkreślił.

W zeszłym tygodniu najwyższy irański przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei zadeklarował, że Iran będzie kontynuował prace nad swoim programem rakiet balistycznych, mimo nacisków państw europejskich i USA. Teheran ustawicznie zaprzecza, że jego rakiety budowane są po to, by przenosiły ładunki nuklearne i opisuje swój program balistyczny jako pokojowy i rozwijany wyłącznie w celach defensywnych.

Prezydent Rowhani skrytykował również Stany Zjednoczone w związku z tym, że prezydent tego kraju Donald Trump nie chciał niedawno formalnie zaświadczyć, że Teheran wypełnia porozumienie nuklearne z 2015 roku, zawarte między Iranem a sześcioma światowymi mocarstwami, pomimo pozytywnych ocen międzynarodowych inspektorów.

Reklama

16 października Trump oświadczył, że całkowite zerwanie porozumienia nuklearnego z Iranem to "realna możliwość". Kilka dni wcześniej ocenił, że Teheran nie przestrzega umowy i powiedział, że "ją zakończy", jeśli Kongres nie przyjmie nowych sankcji wobec Iranu.

Zawarte w lipcu 2015 roku porozumienie nuklearne ma na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego i przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni atomowej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji międzynarodowych.

Przeciwko zerwaniu umowy są pozostali sygnatariusze - Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja oraz Niemcy. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) twierdzi, że Iran przestrzega jej zapisów.

"Ignorujecie negocjacje i porozumienia, zatwierdzone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i oczekujecie, że inni będą z wami negocjować" - wskazał Rowhani, zwracając się do amerykańskich władz. "Z powodu swego zachowania Ameryka powinna zapomnieć o jakichkolwiek przyszłych rozmowach czy porozumieniu z innymi krajami" - dodał, odnosząc się najwidoczniej do Korei Północnej, która konsekwentnie rozwija swój program nuklearny i rakietowy.

Szef Pentagonu James Mattis oświadczył w sobotę, że nie wyobraża sobie, by Stany Zjednoczone kiedykolwiek zaakceptowały nuklearną Koreę Północną; podkreślił jednocześnie, że dyplomacja jest dla USA priorytetem - podaje agencja Reutera. (PAP)