Pekin ogłosił w piątek pomarańczowy alarm smogowy, oznaczający drugi najwyższy stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza. Gęsty smog spowije chińską stolicę i część północy kraju między 4 a 8 listopada – ostrzegło chińskie ministerstwo ochrony środowiska.

W tych dniach zabroniony będzie ruch pojazdów oznaczonych jako I i II w krajowej skali emisji spalin oraz transport ciężarówkami gleby i odpadów budowlanych – podała agencja Xinhua, powołując się na oficjalny komunikat.

Władze zalecają, by dzieci, osoby starsze oraz cierpiące na choroby układu oddechowego, serca i inne choroby przewlekłe pozostawały w miarę możliwości w pomieszczeniach zamkniętych. Przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja powinny zaprzestać aktywności na zewnątrz.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami pomarańczowy alarm ogłaszany jest, gdy przewidywany średni wskaźnik jakości powietrza (AQI) za trzy dni przekracza 200 lub wynosi ponad 300 w ciągu jednego dnia.

Oprócz Pekinu sytuacja ta dotyczy okolic chińskiej stolicy, w tym prowincji Hopej (Hebei) i portowego miasta Tiencin (Tianjin). Region ten od lat zmaga się z poważnym problemem zanieczyszczenia powietrza, który nasila się szczególnie w sezonie grzewczym, m.in. dlatego, że większość chińskich elektrowni opalana jest węglem. Mimo środków podejmowanych przez władze w celu zmniejszenia zanieczyszczenia pomarańczowy alarm nie należy w tym rejonie do rzadkości.

Reklama

Od 2013 roku chińskie władze oficjalnie prowadzą „wojnę z zanieczyszczeniem”. Zgodnie z obietnicami złożonymi cztery lata temu, Pekin powinien w tym roku obniżyć PM2,5 (stężenie drobnych pyłów zawieszonych, szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia) o ponad jedną czwartą w porównaniu z rokiem 2012, a przeciętna wartość wskaźnika nie powinna przekroczyć 60 mikrogramów na metr sześcienny.

Na tegoroczną zimę ministerstwo ochrony środowiska wprowadziło restrykcje w ruchu ciężarówek oraz ograniczenia produkcji w niektórych sektorach przemysłu ciężkiego. Zabiegi te przynoszą jednak niewielkie skutki. PM2,5 w regionie Pekin-Tiencin-Hopej utrzymywało się we wrześniu na poziomie 52 mikrogramów na metr sześcienny, podobnie jak w ubiegłym roku – zauważa agencja Reutera.

W kuluarach zakończonego niedawno XIX zjazdu Komunistycznej Partii Chin minister ochrony środowiska Li Ganjie przyznał, że w zakresie walki z zanieczyszczeniem wiele problemów nie zostało jeszcze rozwiązanych, ale zapowiedział dalsze wysiłki.

Zanieczyszczenie powietrza to dotkliwy skutek uboczny dynamicznego rozwoju gospodarczego Chin w ostatnich trzech dekadach. Według Światowej Organizacji Zdrowia z powodu zanieczyszczenia powietrza w samym 2012 roku zmarł ponad milion Chińczyków. Szacunki naukowców z organizacji Berkeley Earth mówią o nawet 1,6 mln takich zgonów rocznie – a więc średnio prawie 4,4 tys. zgonów każdego dnia.

Chińskie media podały w sierpniu, że w ciągu ostatnich 10-15 lat w Chinach znacznie wzrosła liczba diagnozowanych przypadków odmiany raka płuc niezwiązanego z paleniem tytoniu. Podejrzewa się, że wzrost ten wynika z zanieczyszczenia powietrza. Według badania opublikowanego w tym roku w „British Medical Journal” Chiny mogłyby uniknąć 3 mln przedwczesnych zgonów rocznie, gdyby dostosowały jakość powietrza do wytycznych WHO.

>>> Czytaj też: Korea Północna: "Nie było ofiar po próbie jądrowej". Tokio ma rozmieszczać pociski przechwytujące