Według opublikowanych w poniedziałek przez Komisję Europejską prognoz gospodarczych dla krajów Unii Europejskiej gospodarka Niemiec skurczy się w tym roku o 2,3 proc. Niemiecka koalicja rządowa przyjęła w ubiegłym tygodniu największy w historii kraju plan walki z recesją gospodarczą. Program opiewa na kwotę 50 mld euro i ma być wdrażany w 2009 i 2010 roku.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że pakiet zakłada równowagę pomiędzy inwestycjami a zmniejszeniem ciężarów dla obywateli. Na inwestycje publiczne, w tym w infrastrukturę oraz szkoły, przedszkola i szkoły wyższe, popłynie łącznie 18 mld euro.

Od 1 lipca najniższa stawka podatkowa spadnie z 15 do 14 procent, zaś kwota wolna od podatku wzrośnie docelowo w 2010 z 7664 euro do 8004 euro. Koalicja chce również wyeliminować tzw. zimną progresję, która oznacza ukryty wzrost obciążeń podatkowych wskutek niedostosowania progów do rosnących dochodów.

Realizacja założeń dotyczących podatków kosztować ma budżet państwa w sumie 9 mld euro w ciągu dwóch lat.

Reklama

Ponadto powstanie fundusz w wys. 100 mld euro na poręczenia kredytowe dla przedsiębiorstw, które popadną w tarapaty w związku z kryzysem. Inaczej jednak niż w przypadku podobnego funduszu gwarancyjnego dla banków, państwo nie będzie przejmować kontroli nad częścią udziałów w zagrożonych firmach.

Około 1,5 mld euro przeznaczone zostanie na wsparcie branży motoryzacyjnej, uważanej za najważniejszą gałąź przemysłu Niemiec. Koalicyjny plan zakłada dopłaty w wys. 2.500 euro do zakupu nowych, oszczędnych samochodów.

Zaplanowano też obniżenie składek na ubezpieczenia zdrowotne o 0,6 punktu procentowego - do 14,9 procent oraz jednorazowe zasiłki na dzieci w wys. 100 euro. Koalicja chce też w większym stopniu wspierać innowacje oraz podnoszenie kwalifikacji zawodowych.

Ceną realizacji założeń programu antykryzysowego będzie jednak rekordowa eksplozja zadłużenia budżetu federalnego. Zdaniem niektórych ekspertów deficyt w tym roku sięgnąć może 60 mld euro i pod znakiem zapytania stoi dotrzymanie przez Niemcy unijnego kryterium wyznaczającego maksymalny poziom deficytu na 3 procent PKB.

W programie przewidziano jednak wpisanie do konstytucji "hamulca deficytu", zgodnie z którym w przyszłości nowe zadłużenie nie będzie mogło przekroczyć 0,5 procent PKB.

Większość ekspertów chwali niemiecki rząd za przyjęcie drugiego planu pobudzenia koniunktury gospodarczej, choć ostrożni są w ocenach, czy planowane działania okażą się skuteczne. Według prognoz gospodarka Niemiec może się skurczyć w 2009 roku nawet o 2- 3 procent PKB.

Pierwszy niemiecki plan antykryzysowy uznano za zbyt skromny, a Merkel była krytykowana w kraju i za granicą za brak odwagi w walce z recesją. "Dokonaliśmy rozsądnej analizy sytuacji i podjęliśmy decyzję we właściwym czasie" - broniła się we wtorek niemiecka kanclerz.