Dochody wykonano w niewiele ponad 90 proc. Z grudniowego sprawozdania widać, że rząd zbyt optymistycznie zaplanował wpływy z Unii Europejskiej. Miało być 35,3 mld zł, było 15,2 mld zł. Z funduszy strukturalnych zamiast 20,2 mld zł Polska uzyskała niespełna 5,2 mld zł.
Niepokojące jest jednak słabsze wykonanie wpływów z podatków pośrednich. Zamiast 164,89 mld zł MF uzyskało 154,05 mld zł.
- Założenia dotyczące wpływów z VAT były błędne. Poza tym bardzo słabo wypadły wpływy z CIT pod koniec roku, co było spowodowane osłabieniem gospodarczym - mówi Mirosław Gronicki, doradca Goldman Sachs, były minister finansów.
Ekonomiści uważają, że napięcia budżetu pod koniec ubiegłego roku to zapowiedź tego, co nas może czekać w kolejnych miesiącach. Postępujące spowolnienie gospodarcze może ograniczyć wpływy z VAT. Zagadką są też dochody z PIT - od początku roku obowiązują dwie stawki tego podatku, co - według wyliczeń samego MF - ma spowodować, że w kieszeniach podatników zostanie 8 mld zł.
Reklama
- W sumie wpływy z podatków pośrednich i dochodowych mogą być mniejsze o 12 mld zł każde - mówi Mirosław Gronicki.
- Oceniamy, że niedobór wpływów podatkowych może w tym roku wynieść 10 mld zł, co będzie oczywiście miało swoje konsekwencje dla strony wydatkowej, jeśli MF będzie chciało utrzymać deficyt na poziomie 18,2 mld zł - mówi Remigiusz Grudzień, ekonomista PKO BP.
Grudzień dodaje, że najprawdopodobniej resort będzie starał się dostosowywać wydatki do malejących dochodów z miesiąca na miesiąc. Źródłem oszczędności są rezerwy celowe oraz FUS.
24,6 mld zł tyle wyniósł deficyt budżetowy w 2008 roku