Były szef sztabu wyborczego Donalda Trumpa - Paul Manafort złożył w środę pozew do sądu przeciwko Departamentowi Sprawiedliwości i prokuratorowi specjalnemu Robertowi Muellerowi, którym zarzuca przekroczenie uprawnień w prowadzonym śledztwie.

Adwokat Manaforta, Kevin Downing, który wcześniej nazwał akt oskarżenia przeciwko jego klientowi "nierealnym", powiedział, że prokurator specjalny Robert Mueller został powołany na swoje stanowisko by prowadzić śledztwo w sprawie domniemanych powiązań pomiędzy osobami z kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa a Moskwą. Sprawie dotyczyła m.in. zhakowania komputerów Partii Demokratycznej i kradzieży danych.

Według pozwu akt oskarżenia przeciwko Manafortowi nie ma jednakże nic wspólnego z kampanią prezydencką w 2016 roku i dotyczy działań oraz wynagrodzeń z lat 2005 - 2014, gdy Manafort był konsultantem politycznym na Ukrainie.

Downing poinformował, że Manafort był przesłuchiwany przez resort sprawiedliwości i FBI w 2014 r. charakterze świadka, a nie podejrzanego w ramach federalnego śledztwa dot. byłego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.

W pozwie złożony w sądzie w Waszyngtonie przeciwko Departamentowi Sprawiedliwości, zastępcy prokuratora generalnego oraz Robertowi Muellerowi i jego zespołowi dochodzeniowemu Manafort wnioskuje o wycofanie aktu oskarżenia oraz nakazanie Muellerowi by zaprzestał prowadzić dochodzenia w sprawach, które wydarzyły się przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej w 2016 roku. Nadmienia on także, że zastępca prokuratora generalnego Rod Rosenstein, który powołał Muellera, nie przestrzegał wytycznych Departamentu Sprawiedliwości.

Reklama

Prokurator specjalny włączył w swoje śledztwo kilka dochodzeń prowadzonych przez resort sprawiedliwości, między innymi te, które dotyczyły kontaktów osób z kampanii Trumpa z Moskwą (np. byłego szefa sztabu wyborczego Paula Manaforta czy byłego doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna).

Pod koniec października 2017 roku Manafortowi i jego zastępcy Rickowi Gatesowi postawiono 12 zarzutów karnych, m.in. spiskowania przeciwko USA, prania brudnych pieniędzy i braku rejestracji jako lobbysta na rzecz kraju zewnętrznego. Obydwaj nie przyznali się do winy.

>>> Czytaj też: Król jest nagi. Rok rządów Trumpa pokazał, że USA mają coraz mniejszy wpływ na świat [OPINIA]