Koalicja chadeków i socjaldemokratów w Niemczech jest niecierpliwie wyczekiwana w UE, która liczy na udział Berlina w reformie Wspólnoty, jednak w samych Niemczech będzie to zaledwie najmniejsze zło i dowód na wyczerpanie się systemu partyjnego - pisze "FT".

W środowym komentarzu redakcyjnym "Financial Times" przypomina, że choć od wyborów parlamentarnych w Niemczech minęły już cztery miesiące, los ewentualnej kolejnej koalicji chadeckiego bloku CDU/CSU z socjaldemokratyczną SPD wciąż nie jest przesądzony ze względu na sprzeciw dużej części politycznej bazy tego ostatniego ugrupowania.

"Europa trzyma kciuki za przezwyciężenie impasu w Niemczech" - podkreśla brytyjski dziennik. Jak przypomina, wstępne porozumienie zawarte przez chadeków i SPD podczas tzw. rozmów sondażowych zawiera "kuszące obietnice" dla m.in. zwiększonych wpłat do unijnego budżetu czy utworzenia budżetu inwestycyjnego dla strefy euro, to wszystko jednak przepadnie, jeśli ewentualni koalicjanci nie dojdą do porozumienia.

Zdaniem "FT" utworzenie kolejnej "wielkiej koalicji", pożądane z punktu widzenia Europy, "w obecnej sytuacji to niekoniecznie najlepsze rozwiązanie w długiej perspektywie dla zdrowia systemu politycznego Niemiec".

"W Niemczech i innych krajach +wielkie koalicje+ powinny być wyjątkiem od reguły, a nie regułą. Jeśli formuła ta jest powtarzana zbyt często, staje się nieświeża" - ocenia "FT". Dodaje, że w Niemczech, gdzie zarówno CDU jak i SPD w ostatnich wyborach uzyskały najgorsze wyniki w powojennej historii, kolejna wielka koalicja "w oczach dużej części niemieckiego społeczeństwa sprawi niekorzystne wrażenie, że obie partie ignorują wyborcze rezultaty, byle tylko utrzymać się u władzy".

Reklama

"Sprawiając wrażenie, że na czas nieokreślony koncentrują władzę w politycznym centrum, (chadecy i socjaldemokraci) mogą doprowadzić do wzrostu poparcia dla prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec, która stałaby się główną partią opozycji, oraz radykalnej Lewicy. (...) Jeszcze poważniejsze byłyby skutki dla SPD, która po raz kolejny będzie musiała odgrywać (w koalicji) rolę podrzędną wobec chadeków" - wskazuje "FT".

"W obecnej sytuacji +wielka koalicja+ stała się najmniejszym złem dla Niemiec. Jest to jednak sygnał, że polityczny system partyjny się rozpada oraz potrzebuje nowych odpowiedzi i nowych twarzy, które ich udzielą" - konkluduje "Financial Times".

Z opublikowanego w środę sondażu dla niemieckiego dziennika "Bild" wynika, że coraz więcej Niemców sceptycznie zapatruje się na kolejną "wielką koalicję". Tylko co trzeci pytany (31 proc.) uznał jej utworzenie za dobre dla kraju, a co drugi był przeciwnego zdania. W ocenie 42 proc. respondentów koalicyjny sojusz chadeków i socjaldemokratów przetrwa całą kadencję; inaczej uważało 33 proc. badanych. Zdaniem 34 proc. pytanych zwycięzcą rozmów sondażowych była CDU kanclerz Angeli Merkel, według 16 proc. - jej bawarska odpowiedniczka CSU, a tylko zdaniem 10 proc. była to SPD. Badanie zostało przeprowadzone przez ośrodek INSA na próbie 1169 osób.

>>> Czytaj też: „Polski obóz koncentracyjny”. Nasze placówki dyplomatyczne w 2017 r. musiały interweniować 233 razy