"Wyhamowanie jego spadku nastąpiło w efekcie wyjątkowo silnej dynamiki wzrostu zadłużenia gospodarstw domowych, co może podtrzymywać popyt krajowy oraz szybko rosnącej podaży pieniądza. To jedyne składowe, które w ostatnich miesiącach wzrastały. W rezultacie skompensowało to dość ostre spadki pozostałych komponentów wskaźnika" - napisał BIEC.

"Dane płynące ze sfery realnej nie napawają optymizmem. Wiele przemawia za tym, iż pierwsze półrocze br. upłynie pod znakiem pogarszającej się koniunktury. Skutki spowolnienia gospodarczego na świecie, a zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej nie w pełni jeszcze się ujawniły i w kolejnych miesiącach br. będą rozprzestrzeniać się na niemal wszystkie obszary działalności gospodarczej" - napisał BIEC.

BIEC podał, że w dalszym ciągu ubywa zamówień napływających do przedsiębiorstw. Do nienotowanych od wielu lat poziomów skurczył się portfel zamówień eksportowych.

"Choć słabnący złoty działa na korzyść eksporterów, to "zwijający się" popyt gospodarek Unii Europejskiej ogranicza produkcję w kraju. Kurczy się również portfel zamówień krajowych, choć tempo jego spadku jest nieco wolniejsze niż w przypadku zamówień eksportowych. W tym przypadku słabnący złoty sprzyja podtrzymywaniu produkcji przeznaczonej na rynek wewnętrzny" - napisano w raporcie.

Reklama