Centroprawicowa koalicja nie wskazała jeszcze swego kandydata na premiera.
Berlusconi, który stoi na jej czele, ogłosił, że poda nazwisko przed wyborami, i ujawnił jedynie, że będzie to mężczyzna. Podkreślił zarazem, że kandydata wskaże jego macierzysta partia Forza Italia jako najsilniejsza w koalicji.
W wielu wypowiedziach były premier forsuje kandydaturę przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego, współzałożyciela Forza Italia. On sam odpowiada zaś, że jego miejsce jest w PE.
W sobotę w jednym z wywiadów Berlusconi zasugerował, że być może kandydat przybędzie z Brukseli.
"Zobowiązałem się nie podawać nazwiska tej osoby, bo musi uregulować wiele relacji ze swoim aktualnym otoczeniem. Oczekuję od niego telefonu i deklaracji +ok, można powiedzieć+" - wyjaśnił były trzykrotny szef rządu. Zapytany, czy ten telefon ma być z Brukseli, odparł: "Może".
W kolejnym dniu kampanii wyborczej przywódca Ligi Północnej Matteo Salvini potwierdził swój zamiar ubiegania się o urząd premiera po zwycięstwie centroprawicy w wyborach. Wyraził pewność, że to jego ugrupowanie z całej koalicji otrzyma najwięcej głosów.
"Jako prezes Rady Ministrów będę miał zaszczyt i obowiązek wybrać ministrów" - dodał Salvini.
Następnie wyjawił, że jako premier chciałby mianować Berlusconiego ministrem; czego - nie wyjaśnił. Były premier ma na mocy ustawy 6-letni zakaz zajmowania urzędów jako osoba prawomocnie skazana. To rezultat jego wyroku za oszustwa podatkowe w należącej do niego telewizji.
Z kolei Silvio Berlusconi powtarza, że Matteo Salvini doskonale nadaje się na ministra spraw wewnętrznych. Powołał się na sondaże wskazujące na wysokie poparcie dla lidera Ligi, który ma w swym programie między innymi zapowiedź wydalenia z Włoch 600 tysięcy nielegalnych imigrantów.
Odnosząc się do słów Berlusconiego o nim jako przyszłym szefie MSW, Salvini odparł, że jest przekonany, że Włosi oddając na niego głos będą chcieli, aby został premierem. "Będę musiał mianować dobrego szefa MSW dla bezpieczeństwa Włochów i wielu cudzoziemców, którzy są we Włoszech" - zaznaczył.
Przywódczyni wchodzącego w skład bloku centroprawicy ugrupowania Bracia Włoch Giorgia Meloni mówi zaś, że nadszedł czas, aby premierem została po raz pierwszy kobieta.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)