W przypadku odrzucenia przez członków SPD koalicji z chadekami "najuczciwszym rozwiązaniem" byłyby nowe wybory w Niemczech - oświadczył przywódca FDP Christian Lindner. Polityk wykluczył rozmowy swej partii z CDU/CSU i Zielonymi w sprawie utworzenia rządu.

"Zgodnie z obowiązującym programem nowe rozmowy dotyczące tzw. koalicji jamajskiej (CDU/CSU, FDP, Zieloni) nie mogą mieć miejsca" - oznajmił Lindner w komentarzu opublikowanym w sobotę w gazetach grupy Funke Media.

Jego zdaniem w przypadku odrzucenia przez socjaldemokratów koalicji z chadecją nowe wybory byłyby "najuczciwszym oraz najbardziej oczywistym rozwiązaniem".

Jak zaznaczył, FDP "rozważyłaby wspieranie" mniejszościowego rządu kanclerz Angeli Merkel na zasadzie "jednostkowych przypadków". W ocenie Lindnera taki gabinet przetrwałby "jedynie kilka miesięcy".

Przeciwny tworzeniu rządu mniejszościowego jest szef CSU Horst Seehofer. W środę w Monachium lider bawarskich chadeków oświadczył, że jeśli SPD nie zaakceptuje koalicji z chadecją, należy rozpisać nowe wybory.

Reklama

Piątek był ostatnim dniem głosowania przez członków SPD w referendum mającym odpowiedzieć na pytanie, czy partia utworzy koalicję rządową z CDU/CSU. W niedzielę około godz. 9 ma zostać ogłoszony wynik.

Niemcy już od pięciu miesięcy zmagają się z utworzeniem rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września 2017 roku zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii. Po fiasku rozmów o koalicji z FDP i Zielonymi w listopadzie chadecy rozpoczęli starania o sojusz z SPD. Od 24 października kanclerz Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.

>>> Czytaj też: Polska chce zbudować naftowe imperium. Co może pójść nie tak?