Jak poinformowała szefowa portugalskiego Bloku Lewicy Catarina Martins, do zawarcia porozumienia o utworzeniu nowej europejskiej partii doszło w czwartek w Lizbonie. Pod dokumentem podpisali się obok portugalskiej polityk także lider hiszpańskiego Podemos Pablo Iglesias i szef Niepokornej Francji Jean-Luc Melenchon.

Martins wyjaśniła, że nowa partia będzie ugrupowaniem “rewolucyjnym”, zwracającym się ku obywatelom walczącym z polityką oszczędności oraz traktatami narzuconymi przez Brukselę i Berlin.

“W Lizbonie robimy pierwszy krok, apelując do narodów Europy, aby zjednoczyły się w budowaniu tego międzynarodowego ruchu politycznego, ludowego i demokratycznego w taki sposób, abyśmy zorganizowali się w obronie naszych praw i suwerenności naszych narodów przeciwko staremu niesprawiedliwemu porządkowi” - napisano w deklaracji założycielskiej.

Dokument zatytułowany “Teraz Lud” przewiduje, że ugrupowania skrajnej lewicy będą dążyć do utworzenia organizacji walczącej z nierównościami gospodarczymi i społecznymi w Europie. Jednym z motywów powstania nowego ugrupowania jest “obywatelski bunt” przeciwko traktatom unijnym, które - zdaniem założycieli - “narzucają oszczędności i promują dumping podatkowy i społeczny”.

Reklama

Część portugalskich komentatorów wskazuje na zbieżność w czasie inicjatywy sympatyzujących z Kremlem ugrupowań z działaniami większości państw UE, które na początku kwietnia br. wydaliły rosyjskich dyplomatów po próbie otrucia w Wielkiej Brytanii Siergieja Skripala i jego córki.

Lizboński ekonomista Miguel Monteiro zaznacza też, że budowanie radykalnej europejskiej partii bazuje przede wszystkim na “atrakcyjnych” argumentach gospodarczych, sprzeciwiających się rozwarstwieniu społeczeństwa.

“To celowe działanie zważywszy na grupę docelową wszystkich tych ugrupowań, czyli młodzież. Szczególnie w Portugalii i Hiszpanii młodzi ludzie są dziś ofiarami na rynku pracy i jeśli nawet mają zatrudnienie, to ich pensje są niewielkie. Te hasła mogą być interesujące dla młodych” - powiedział PAP Monteiro.

Ekspert wskazał, że choć ani Podemos, ani Niepokorna Francja nie mają obecnie szans na rządzenie w swoich krajach, to portugalski Blok Lewicy jest kluczową partią w utrzymywaniu mniejszościowego socjalistycznego rządu Antonia Costy. Odnotował też zmianę retoryki Bloku Lewicy w kwestii samostanowienia narodów.

“Ugrupowania takie jak Blok Lewicy czy Podemos dotychczas rzadko posługiwały się argumentami o suwerenności narodów. Bliższe im były raczej hasła promujące wielokulturowość. Włączony do aktu założycielskiego zwrot o walce o samostanowienie narodów należy interpretować jako próbę poszerzenia grona przyszłych członków i sympatyków nowego europejskiego ugrupowania” - oświadczył Miguel Monteiro.

Europejskie ugrupowanie skrajnej lewicy, tworzone przez Blok Lewicy, Podemos i Niepokorną Francję, stawia sobie za cel m.in. promowanie działań ekologicznych, ruchu feministycznego, a także walkę z ksenofobią.

Z Lizbony Marcin Zatyka

>>> Polecamy: Trump zapowiada, że USA mogą przystąpić do TPP. Jeśli otrzyma warunki lepsze niż Obama