Rynek opcji we wtorek zdominował kolor czerwony. Może to wskazywać, że Standard & Poor’s 500 Index spadnie podczas normalnego dnia handlu na parkiecie po raz pierwszy od czterech dni.

Wpłynęła na to minorowa wypowiedź prezydenta Baracka Obamy, który przyznał wczoraj publicznie, iż gospodarce amerykańską czeka „kryzys pełną gęba”.

Ceny akcji banków Bank of America i Citigroup straciły już ponad 1 proc., gdy prezydent Obama ostrzegł, że “problemy pogłębiają się zamiast zmieniać na lepsze” w Stanach. Akcje Boeinga, największego na świecie producenta samolotów cywilnych, straciły 1,3 proc. na rynku w Europie.

W efekcie indeks S&P 500 futures z terminem realizacji w marcu obsunął się o 0,7 proc. do 858,80 pkt o godz. 13-ej naszego czasu. Dow Jones Industrial Average futures stracił 0,5 proc. do 8175 pkt, a Nasdaq-100 Index futures obsunął się o 0,4 proc. do 1270,25 pkt.

Reklama

W Senacie USA odbędzie się dziś głosowanie nad wartym już 838 mld dolarów pakietem ratunkowym ekipy prezydenta Obamy, gdyż demokratom udało się skrócić proceduralne dyskusje na ten temat mimo protestów republikanów.

- Rynek ze świszczącym oddechem czeka na ostateczną decyzję - przyznaje Chicuong Dang, analityk w firmie KBL Richelieu Gestion, która zarządza kapitałem 5,2 mld dolarów w Paryżu. – Znajdujemy się w fazie trudnej gospodarki dla przedsiębiorstw . Nie znamy nawet amplitudy wahań kryzysu - dodaje.

Rządy większości krajów na świecie usiłują tymczasem złagodzić skutku kryzysu finansowego, który przyniósł już ponad 1 bln dolarów strat w kredytach i skłonił ostatnio MFW do wyrażenia opinii, że wzrost gospodarki globalnej praktycznie zostanie zahamowany w tym roku.