"Musimy starannie unikać jakichkolwiek sygnałów protekcjonizmu" - powiedział Obama podczas swojej pierwszej zagranicznej wizyty, która rozpoczęła się w czwartek, właśnie w Kanadzie. "Musimy wykazać przywództwo w przekonaniu, że handel jest w ostatecznym rozrachunku korzystny dla wszystkich krajów" - dodał.

Obama przyznał na konferencji prasowej, że Północnoamerykańskie Porozumienie o Wolnym Handlu (NAFTA) niedostatecznie chroni miejsca pracy w USA a także środowisko naturalne. Dlatego będzie dążył do wprowadzenia do jego treści niezbędnych zmian.

Kanada, która jest największym partnerem handlowym USA, jest przeciwna jakimkolwiek zmianom w treści porozumienia NAFTA. Niepokoi się też klauzulą "Kupuj (towary) amerykańskie" (Buy American) dołączoną do uchwalonej przez Kongres USA ustawy o pomocy dla gospodarki amerykańskiej w wysokości 787 mld dolarów. Obama zapewnił jednak kanadyjskich gospodarzy, że klauzula będzie realizowana w sposób, który nie naruszy postanowień NAFTA i zasad Organizacji Handlu światowego (WTO).

Harper mówiąc o bezpieczeństwie wspólnej granicy między USA i Kanadą podkreślił, że wszelkie zagrożenie bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych jest również zagrożeniem bezpieczeństwa Kanady. Problem polega jednak na tym - powiedział - aby zwiększając bezpieczeństwo granicy nie hamować wymiany handlowej i kontaktów międzyludzkich.

Reklama

Obama, ku zaskoczeniu gospodarzy, odwiedził niespodziewanie halę targową w śródmieściu Ottawy, gdzie nabył drobne upominki dla swoich córek.