W ciągu dnia, gdy na zachodnie parkiety również zawitał kolor zielony u nas indeksy się jeszcze podniosły i utrzymywały się na zdobytych poziomach do popołudnia, kiedy nastąpiła niewielka realizacja zysków. Ostatecznie notowania zakończyły się ponad 1-procentową zwyżką, a poziom 1500 punktów został wybroniony. Widać giełdy wykorzystują brak publikacji ważnych danych makroekonomicznych, aby złapać oddech. Tyczy się to w szczególności zagranicznych parkietów, które były ekstremalnie wyprzedane. Ciekawe jaka będzie reakcja na złe dane, które niewątpliwe nadejdą. Gdyby optymizm nadal się utrzymywał to może zobaczymy poważniejszą w skali korektę wzrostową. Niestety tylko korektę, gdyż na koniec bessy przy obecnym stanie gospodarki jeszcze jest niestety za wcześnie.