"Były rzecznik Antoniego Macierewicza (poprzedni szef MON) nie chciał spłacić pożyczki zaciągniętej w parabanku przez kolegę" - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

"Misiewicz był żyrantem umowy, a uniki, by wywiązać się z umowy trwały ponad trzy lata. Pożyczkę spłacił dopiero drugi żyrant" - czytamy w gazecie.

"Jakub G., rocznik 1990, zawarł umowę pożyczki ze SKOK Wołomin w kwietniu 2013 r. To szkolny kolega Misiewicza z Łomianek. Zabezpieczeniem spłaty było m.in. zabezpieczenie cywilne udzielone przez Bartłomieja Misiewicza oraz Michała Ł. i weksel in blanco. Misiewicz był wówczas asystentem posła Antoniego Macierewicza i jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi" - informuje "Rz".

>>> Czytaj też: Kapiszewski: Pęka jednolity front, którym od kilku lat cieszyliśmy się na Zachodzie [OPINIA]

Reklama