Prezydent nie ma prawa weryfikowania sędziów; wydanie postanowień ws. sędziów SN jest łamaniem konstytucji - uważają posłowie PO i Nowoczesnej. Ich zdaniem do czasu rozstrzygnięcia przez TSUE pytań prejudycjalnych zgłoszonych przez SN, nikt nie powinien podejmować żadnych działań wobec sędziów SN powyżej 65 roku życia.

Do Sądu Najwyższego wpłynęły we wtorek postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN przez 5 sędziów. Zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego otrzymali sędziowie pozytywnie zaopiniowani przez KRS: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz.

Prezydent nie wydał postanowienia ws. dalszego orzekania przez sędziów: Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. Wobec wszystkich tych sędziów KRS sformułowała wcześniej negatywną opinię.

Na początku sierpnia Sąd Najwyższy wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.

Zdaniem szefowej klubu Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz prezydent powinien wstrzymać się z podjęciem jakichkolwiek działań dotyczących sędziów powyżej 65 roku życia do czasu rozstrzygnięcia pytań prejudycjalnych przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Według posłanki, od czasu wydania przez SN postanowienia o zawieszeniu stosowania trzech artykułów ustawy o SN, nikt, w tym także prezydent, nie może podjąć żadnych działań na gruncie zawieszonych przepisów. "Wszelkie działania, czy to KRS, czy prezydenta w odniesieniu do sędziów, którzy przekroczyli 65 rok życia są po prostu działaniami bezprawnymi" - oświadczyła.

Reklama

"Mamy świadomość, że jest to decyzja, która toruje prezydentowi drogę do dalszego łamania konstytucji, do dalszego łamania traktatów unijnych. Zapewne wkrótce dowiemy się kogo pan prezydent ze złamaniem traktatów i ze złamaniem konstytucji powoła na stanowisko zajęte - pierwszego prezesa SN" - zaznaczyła Gasiuk-Pihowicz.

Wiceszef PO Borys Budka ocenił, że konstytucja nie daje żadnej możliwości, by prezydent wyrażał zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska przez sędziego. "Jest to złamanie konstytucji, prezydent nie ma prawa weryfikowania sędziów" - oświadczył poseł PO. Jego zdaniem postanowienia prezydenta stanowią także "jaskrawe złamanie prawa", ponieważ nie uwzględniają zawieszenia przez SN stosowania trzech artykułów ustawy o SN.

"Natomiast, jak wiemy, pan prezydent już raz egzamin z konstytucji oblał" - zauważył Budka. "Gdyby prezydent Andrzej Duda wypełniał swoją rolę, nie podpisałby ustawy, która wbrew konstytucji oddaje w ręce polityków Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa" - podkreślił poseł PO.

"Jeżeli prezydent godzi się na łamanie prawa, to również godzi się na to, by w SN był coraz większy chaos. Za to, co dzieje się w tej chwili w Sądzie Najwyższym odpowiedzialność ponosi nie tylko minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i PiS-owska większość w Parlamencie, ale również prezydent Andrzej Duda" - dodał Budka.

Według niego, sędziowie Iwulski, Kuźniar, Zabłocki, Gudowski, Katner oraz Maria Szulc i Anna Owczarek "to są osoby, które zgodnie z konstytucją i na podstawie konstytucji mają prawo i obowiązek orzekać".

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział PAP, że brak rozstrzygnięcia prezydenta w kwestii oświadczenia sędziego o woli dalszego zajmowania stanowiska skutkuje przejściem tego sędziego w stan spoczynku z upływem 60 dni.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska zasięgnął opinii KRS.

Wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN nie złożyła I Prezes Sądu Najwyższego sędzia Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. lat.

>>> Czytaj też: Prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowania stanowiska w SN i NSA